W Hamburgu za gole stracone z karnych i wolnych zapłacą... piłkarze

W Hamburgu za gole stracone z karnych i wolnych zapłacą... piłkarze

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc
Niecodzienny sposób motywowania wymyślił trener piłkarzy Hamburger SV Thorsten Fink. Zdecydował, że jego podopieczni zapłacą karę za każdy kolejny gol stracony w Bundeslidze ze stałego fragmentu gry.

44-letni Fink nie sprecyzował kwoty, jaką zawodnicy z Hamburga wpłacą do klubowej kasy. Ale jednocześnie dodał, że będą mogli odzyskać pieniądze po bramce strzelonej z rzutu karnego, wolnego lub po rożnym.

Szkoleniowiec HSV podjął decyzję po 20 golach straconych ze stałego fragmentu gry. Jego zespół w 18-zespołowej tabeli ligi niemieckiej zajmuje 14. miejsce. Do tej pory bramkarze z Hamburga wpuścili 48 strzałów, w tym 14 w ostatnich pięciu kolejkach. Więcej bramek po  stronie strat mają tylko SC Freiburg (53) i FC Koeln (50).

Fink, były gracz m.in. Bayernu Monachium (jednym z sukcesem był finał Ligi Mistrzów w sezonie 1998/1999), specyficzną metodą motywowania zawodników nawiązał do podobnych praktyk stosowanych kilka lat temu przez Włocha Giovanniego Trapattoniego w Red Bull Salzburg.

pap, ps