Informację o tym, że finał Pucharu Polski nie odbędzie się w planowanym pierwotnie miejscu, podało Radio Zet, powołując się na prezesa Narodowego Centrum Sportu Roberta Wojtasia. Według informacji radia, powód odwołania meczu na głównej polskiej arenie Euro 2012 jest taki jak w przypadku zamieszania związanego z organizacją lutowego spotkania o Superpuchar Polski pomiędzy Legią Warszawa i Wisłą Kraków (ostatecznie mecz, określony mianem podwyższonego ryzyka, nie doszedł do skutku). Chodzi o problemy z łącznością na obiekcie. Tymczasem rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji Maciej Karczyński zaprzeczył, jakoby policja wydała negatywne stanowisko w sprawie organizacji finału Pucharu Polski. - Nie mamy na razie czego opiniować, ponieważ nie wpłynęło do nas żadne pismo w sprawie organizacji tego spotkania - wyjaśnił Karczyński.
- Byliśmy z kontakcie z PZPN odnośnie ich propozycji zorganizowania meczu na Stadionie Narodowym. Jednocześnie konsultowaliśmy z policją warunki, jakie musiałby spełnić organizator, czyli PZPN, aby dostać pozytywną opinię na mecz podwyższonego ryzyka. Wiemy, że policja w przypadku takiego meczu chce działać na ostatecznym systemie budowanym specjalnie na jej potrzeby, systemie retransmisji sygnału policji. System ten, zgodnie z harmonogramem, będzie gotowy na stadionie na początku maja - tłumaczyła z kolei Daria Kulińska, rzeczniczka NCS. - Otrzymaliśmy pismo (z PZPN), nasz prezes rozmawiał wielokrotnie z sekretarzem generalnym Waldemarem Baryło. Odpowiedź na piśmie oczywiście możemy przesłać, aczkolwiek z naszymi partnerami komunikujemy się raczej bezpośrednio - dodała Kulińska.
Stadion Narodowy, największa polska arena Euro 2012, został oficjalnie otwarty 29 stycznia - zastrzeżenia policji wobec łączności na obiekcie (chodziło głównie o zakłócenia w garażach) uniemożliwiły jednak rozegranie planowanego na 11 lutego spotkania o Superpuchar Ekstraklasy. Piłkarską inauguracją obiektu był dopiero towarzyski mecz Polski z Portugalią (0:0), rozegrany 29 lutego.
PAP, arb