"Futbol umarł po zatrzymaniu akcji serca. RIP!"

"Futbol umarł po zatrzymaniu akcji serca. RIP!"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jose Mourinho (fot. EPA/FERNANDO ALVARADO/PAP)
Piłkarze i trenerzy Realu Madryt zbojkotowali konferencję prasową po środowym meczu ligowym z Villarrealem (1:1). W ten sposób zaprotestowali przeciwko - ich zdaniem - krzywdzącym decyzjom sędziego.
Ani portugalski trener Jose Mourinho, ani jego asystent Aitor Karanka, który często go zastępował w podobnych sytuacjach, nie pojawili się na zwyczajowym spotkaniu z dziennikarzami. Z kolei zawodnicy lidera Primera Division nie rozmawiali z przedstawicielami mediów w tzw. strefie mieszanej. Krótko wypowiedział się tylko Brazylijczyk Marcelo. Wcześniej Real "milczał" po przegranym spotkaniu z Barceloną 0:5 na stadionie Camp Nou 29 listopada 2010 roku.

Czytaj więcej na Wprost.pl

Real ma zadyszkę. Barca coraz bliżej

"Królewscy" prowadzili od 62. minuty po bramce Portugalczyka Cristiano Ronaldo, ale siedem minut przed końcem gry wyrównał Marcos Senna z rzutu wolnego. Zaraz po tym golu czerwoną kartkę, w konsekwencji dwóch żółtych za faule, otrzymał Sergio Ramos, a sędzia Paradas Romero za krytykowanie jego decyzji odesłał do szatni Niemca Mesuta Oezila, a na trybuny Mourinho i jego współpracownika - Rui Farię (już na początku drugiej połowy). Romero wyrzucił z ławki Mourinho także w listopadzie 2010 roku przy okazji pucharowej potyczki z Realem Murcia.

Według hiszpańskich gazet, schodzący do szatni Ronaldo stwierdził: "To była kradzież. Tylko kraść i kraść". Z kolei rzecznik Mourinho Eladio Parames na Twitterze napisał: "Proszę o ciszę i szacunek. Futbol umarł po zatrzymaniu akcji serca. RIP!".

Madryccy piłkarze zremisowali drugie spotkanie z rzędu w odstępie czterech dni, a ich przewaga nad broniącą tytułu Barceloną stopniała do sześciu punktów. Do końca rozgrywek pozostało sześć kolejek.

zew, PAP