Formuła 1: w Malezji najszybciej jeździł Alonso

Formuła 1: w Malezji najszybciej jeździł Alonso

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po dziewięciu okrążeniach stawkę w GP Malezji otwierał Lewis Hamilton z teamu McLaren-Mercedes (fot. EPA/DIEGO AZUBEL/PAP)
Fernando Alonso z teamu Ferrari wygrał wyścig o Grand Prix Malezji, drugą tegoroczną eliminację mistrzostw świata Formuły 1. Hiszpan wyprzedził Meksykanina Sergio Pereza z Sauber-Ferrari oraz Brytyjczyka Lewisa Hamiltona z McLaren-Mercedes. To 28 zwycięstwo w karierze hiszpańskiego rajdowca.

Sebastian Vettel, mistrz świata w ostatnich dwóch sezonach, w tym roku w Malezji (wygrał dwie ostatnie edycje Grand Prix w tym kraju), był dopiero 11 - tym samym nie zdobył punktów po raz pierwszy od startu w Grand Prix Abu Zabi, gdzie nie ukończył rywalizacji.

Tuż po rozpoczęciu tegorocznego GP Malezji pierwszą pozycję z kwalifikacji utrzymał Hamilton, odpierając ataki Buttona. Za bolidami McLaren-Mercedes doszło do licznych przetasowań. Na trzecie miejsce, z szóstego, przesunął się Francuz Romain Grosjean z Lotus-Renault, ale szybko wyprzedził go Webber. Na czwartym okrążeniu, po zetknięciu z bolidem Schumachera, zawodnik znalazł się na grząskim poboczu i wycofał się.

Za Hamiltonem i Buttonem znaleźli się Webber i Vettel, a za nimi Alonso. Nasilające się opady sprawiły jednak, że na torze było coraz więcej wody. W tej sytuacji organizatorzy wprowadzili na siódmym okrążeniu samochód bezpieczeństwa, a po dziewiątym wywiesili czerwoną flagę oznaczająca wstrzymanie rywalizacji. W tej sytuacji bolidy stanęły na linii startowej a kierowcy udali się do boksów. Po 51 minutach przerwy wznowiono wyścig, a przez trzy pierwsze okrążenia kierowcy podążali za samochodem bezpieczeństwa. Gdy ten opuścił tor, niemal od razu na wymianę opon zdecydował się Button. Zjazd Brytyjczyka do boksu pozwolił awansować na drugie miejsce Perezowi. Gdy po  nowe ogumienie udał się Hamilton, Meksykanin nieoczekiwanie został liderem.

16 okrążenie okazało się pechowe dla dwóch ostatnich brytyjskich mistrzów świata. Najpierw tłok w alei serwisowej wydłużył postój Hamiltona (zdobył tytuł w 2008 roku), a następnie Button (2009) rozbił część przedniego skrzydła w wyniku kolizji z Narainem Karthikeyanem z  HRT-Cosworth. Ponowny zjazd tego ostatniego do boksu i spadek na 22 pozycję oznaczały koniec marzeń o drugim zwycięstwie w sezonie.

Po tych wydarzeniach i serii wizyt w boksach na prowadzeniu znalazł się Alonso, przed Perezem i Hamiltonem. Czwarty był Niemiec Nico Rosberg z Mercedes GP, jednak w wyniku problemów z oponami nie potrafił stawić większego oporu, gdy wyprzedzali go kolejno - między 23 a 25 okrążeniem -  Vettel, Fin Kimi Raikkonen z Lotus-Renault, Webber oraz Brazylijczyk Bruno Senna z Williams-Renault. W tym momencie kolejność w czołówce się ustabilizowała, a kierowcy - mimo zapowiedzi następnej fali opadów - zaczęli zmieniać opony na typu slick, czyli pozbawione bieżnikowania. W efekcie Alonso zaczął tracić po sekundzie na każdej rundzie do Pereza, który na osiem okrążeń przed końcem dogonił Hiszpana, jednak przy próbie ataku pojechał jednak zbyt szeroko i wyjechał na chwilę z toru. Po tym incydencie stracił do Hiszpana blisko pięć sekund i do końca koncentrował się już na utrzymaniu drugiej lokaty, choć zdołał zmniejszyć dystans do  zwycięzcy o połowę.

PAP, arb