Początek spotkania rozpoczął się po myśli Polek, które w piątej minucie, po rzutach Karoliny Siódmiak, Katarzyny Koniuszaniec oraz Iwony Niedźwiedź, prowadziły 3:0. Drużyna gości nie dawała za wygraną i w dziewiątej minucie doprowadziła do wyrównania 3:3 - jak się później okazało był to ostatni remis w tym meczu.
Kolejne trzy bramki zdobyły znów Polki - Patrycja Kulwińska, Niedźwiedź oraz Kinga Polenz. W 20 min Polki prowadziły już 10:6 i sukcesywnie powiększały przewagę. W 28 min karę dwóch minut otrzymała Siódmiak, ale biało-czerwone, grając w osłabieniu, jeszcze przed przerwą zdobyły trzy gole z rzędu i schodziły do szatni wygrywając 16:8. Podopieczne trenera Kima Rasmussena w 34 min prowadziły już 20:9, lecz po kilku błędach w zespole i nieskutecznych rzutach, które broniła Jane Mayes, zaczęły tracić przewagę - w 47 minucie było 21:15. W końcówce meczu ponownie wzięły się solidniej do pracy i na minutę przed ostatnim gwizdkiem wygrywały 28:18, by ostatecznie zwyciężyć 29:20.
W drugim meczu rozgrywanym 25 marca Rosja pokonała w Rostowie nad Donem Czarnogórę 24:23 (12:12).
PAP, arb