Radwańska: Venus jest wielka

Radwańska: Venus jest wielka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agnieszka Radwańska lepsza od Venus Williams (fot. EPA/ANDREW GOMBERT/PAP)
- Venus Williams to wciąż wielka tenisistka - powiedziała Agnieszka Radwańska po awansie do półfinału turnieju WTA Tour Premier I w Miami.

Agnieszka Radwańska, rozstawiona z numerem piątym, pokonała byłą liderkę rankingu tenisistek Amerykankę Venus Williams 6:4, 6:1 w ćwierćfinale turnieju WTA Tour Premier I na twardych kortach w Miami (z pulą nagród 4,828 mln dol.).

- Na korcie było dzisiaj bardzo gorąco. Może dlatego Venus nie zaprezentowała się dziś zbyt dobrze. Oczywiście nie grała w turniejach przez kilka miesięcy, ale to wciąż wielka tenisistka. Jest przykładem, że nie można przed meczem patrzyć tylko na ranking, szczególnie jeśli rywalka nie gra przez kilka miesięcy. Oczywiście Venus nie jest wcale numerem 134. na świecie, jest tenisistką z czołowej piątki. Faktyczny ranking u niej nie ma znaczenia - powiedziała po zwycięstwie krakowianka.

"Grałam bardzo konsekwentnie"

- Naprawdę musiałam dzisiaj zagrać bardzo dobrze, żeby ją pokonać. Wygrać z taką zawodniczką można tylko jeśli się w pełni utrzyma koncentrację w decydujących momentach meczu. Grałam dziś bardzo konsekwentnie, szczególnie w trudnych sytuacjach i miałam kilka świetnych strzałów przy ważnych punktach - dodała.

Znów z Azarenką?

W tym sezonie Radwańska wygrała 24 mecze i poniosła cztery porażki - wszystkie z Białorusinką Wiktorią Azarenką, niepokonaną w tym roku. Jeśli Azarenka wygra w ćwierćfinale z Francuzką Marion Bartoli (nr 7), Radwańska i Białorusinka zagrają o finał.

- Obie są bardzo dobrymi zawodniczkami, więc nie ma większego znaczenia, z którą będę musiała teraz zagrać. Ale gra z tymi samymi zawodniczkami prawie co tydzień to nie jest dobra zabawa, prawda? Prędzej czy później znów zagramy ze sobą, ale jeśli spotkamy się teraz po raz piąty w tym roku, a mamy dopiero marzec, to będzie chyba trochę za dużo - powiedziała ze śmiechem Radwańska, zapytana czy chciałaby znów zagrać z Azarenką.

Awans do półfinału dał 23-letniej krakowiance, rozstawionej z numerem piątym, premię w wysokości 164 tysięcy dolarów oraz 450 punktów do rankingu WTA Tour. "Na "czysto" zarobiła 200, bowiem broniła 250 za ubiegłoroczny ćwierćfinał osiągnięty w Miami.

Venus: wojnę psychologiczną przegrałam

Williams to były numer jeden na świecie i siedmiokrotne triumfatorka turniejów zaliczanych do Wielkiego Szlema. Jest 134. na świecie - miała półroczną przerwę w grze spowodowaną problemami zdrowotnymi. Zmagała się z chorobą - syndromem Sjoegrena, którego objawami są osłabienie układu odpornościowego, zmęczenie i ból stawów.

- To było dość frustrujące, że nie czułam się dzisiaj najlepiej, ale warunki były ciężkie. W pierwszym secie byłam cały czas blisko i próbowałam różnych strategii, ale to była głównie wojna psychologiczna, a ja dzisiaj ją przegrałam. Teraz muszę solidnie odpocząć. Najważniejsze jednak, że znów zagrałam w Tourze, bo powrót zawsze jest trudny. Dzisiaj zaczęłam grę zostawiając to wszystko za sobą i starałam się robić wszystko jak najlepiej, ale to nie wystarczyło - powiedziała 31-letnia Amerykanka, która wystąpiła dzięki "dzikiej karcie" przyznanej przez organizatorów.

- Agnieszka jest świetną tenisistką, którą zawsze ciężko jest pokonać. Trzeba być niesamowicie skoncentrowaną od pierwszej do ostatniej piłki i świetnie się poruszać po korcie. Grając przeciwko niej nie można liczyć na łatwe punkty. Dzisiaj miała odpowiedź prawie na każde moje zagranie - dodała Venus Williams.

zew, PAP