Zdobyła medal w Mistrzostwach Polski. Teraz go jej odbiorą

Zdobyła medal w Mistrzostwach Polski. Teraz go jej odbiorą

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Danuta Piskorowska straci brązowy medal Mistrzostw Polski w maratonie, który w 2011 roku wywalczyła w Dębnie. IAAF zatwierdziło dwuletnią dyskwalifikację 32-letniej zawodniczki LUKS Żórawina, u której wykryto obecność zakazanego środka.

- Piskorowska trenuje biegi zaledwie od 2008 roku i w zasadzie jest amatorką. Jednak wystartowała w mistrzostwach kraju, gdzie zdobyła medal, i podlega przepisom PZLA oraz IAAF. Próbowaliśmy wyjaśnić sprawę, ale fakt jest faktem, że środek stosowany w leczeniu astmy, jaki został wykryty u zawodniczki w kwietniu minionego roku, znajdował się wówczas na "czarnej" liście - powiedział przewodniczący Komisji Wyróżnień, Dyscypliny i Zwalczania Dopingu PZLA Janusz Krynicki. Dodał, że Piskorowska została zawieszona z dniem 10 kwietnia 2011 roku i od tego dnia liczona jest dwuletnia kara. Straci też brązowy medal na rzecz Patrycji Włodarczyk (IKLA Jawor Jaworzno).

"Jestem zwykłym szarym człowiekiem"

Piskorowska napisała na forum maratonypolskie.pl: "Prawda jest taka, że jestem zwykłym szarym człowiekiem, który dla urozmaicenia swego życia zaczął biegać. Było mi wszystko jedno, w jakim maratonie złamię magiczne trzy godziny. Jednak intensywne treningi, jakie mi narzucano doprowadziły do tego, że moja astma się uaktywniła i musiałam stosować lek umożliwiający mi normalne życie. Przed zawodami kilkakrotnie pytałam się trenera, czy muszę mieć zaświadczenie od  lekarki. Niestety, ów doświadczony człowiek (biegający tyle lat, co ja żyję) stwierdził, że nic nie potrzebuję" - napisała.

"Poczytałam na necie..."

Jak podkreśliła Piskorowska, nieznajomość prawa nie tłumaczy nikogo. "Jako amator zaufałam zawodowcom i zresztą było to dla mnie logiczne, że skoro klub mnie wystawia, to najlepiej będzie wiedział. W trakcie kontroli antydopingowej, jak powiedziałam, jakie leki stosuję, wskazano mi, że  stosowanie takowego leku wymaga zezwolenia, jeśli bierze się udział w  MP. Poczytałam na necie i wszystko było napisane czarne na białym. Dodam, że po paru miesiącach od MP stosowanie tego leku stało się dopuszczalne" - wyjaśniła zawodniczka.

Piskorowska wspomniała też, że szkoleniowiec przestał się do niej odzywać. "Traktuje mnie jak powietrze. Popełniłam błąd - zaufałam trenerowi. Sprawy sądowej mu nie założę, a według niektórych powinnam. W PZLA powiedziano mi, że  mogę normalnie biegać na zwykłych zawodach, więc tak robię. Oprócz witamin od kwietnia zeszłego roku nic nie stosuję. Sumienie mam czyste" -  zaznaczyła.

Zweryfikowane wyniki mistrzostw Polski w maratonie Dębno 2011:  1. Arleta Meloch (GKS Olimpia Grudziądz) 2:46.43  2. Agnieszka Zrada (LKS Vectra DGS Włocławek) 2:53.09  3. Patrycja Włodarczyk (IKLA Jawor Jaworzno) 2:56.43

sjk, PAP