"Z kolacji czasem wraca się późno...". Błaszczykowski i Lewandowski bronią Peszki

"Z kolacji czasem wraca się późno...". Błaszczykowski i Lewandowski bronią Peszki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Peszko (fot. Maciej Opala / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Kapitan reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski chce wstawić się u trenera Franciszka Smudy za Sławomirem Peszką, który został wykluczony z kadry na mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie. Za zbyt surową karę uważa to również Robert Lewandowski.

- Wiem, jacy są taksówkarze w Niemczech i też kilka razy miałem nieprzyjemności. Sławek miał pecha i został zawieziony nie tam, gdzie prosił. Takie sytuacje się zdarzają i na pewno nie zasługują na karę zawieszenia. Mam nadzieję, że to wszystko zostanie wyprostowane - mówił Lewandowski. Napastnik Borussii Dortmund zaznaczył, że do incydentu nie doszło na obozie kadry, więc karę na Peszkę powinien nałożyć jedynie klub. - To nie było na zgrupowaniu, ani przed meczem, więc tak naprawdę to  nie rozumiem dlaczego miałoby dotyczyć reprezentacji. Tylko klub powinien wyciągnąć wnioski. Tym bardziej, że to nie było o czwartej, czy  piątej nad ranem, a o pierwszej w nocy. Czasami po meczu zdarza się, że  z kolacji wraca się tak późno - dodał.

10 kwietnia Smuda pojechał do Niemiec, aby na miejscu wyjaśnić okoliczności incydentu z udziałem reprezentanta Polski. Według mediów Peszko spędził noc z 7 na 8 kwietnia w izbie wytrzeźwień po kłótni z taksówkarzem. Selekcjoner miał w tej sprawie odwiedzić komisariat. - To na pewno nie jest łatwa sytuacja, ale to dla mnie trochę dziwne by było, żeby trener jechał na komisariat, by wyjaśniać takie sprawy. Mimo wszystko mam nadzieję, że coś uda się z tym zrobić i Sławek będzie z  nami na Euro - podsumował Lewandowski.

Nieco ostrożniej wypowiada się Błaszczykowski, który podkreślił, że zna relacje obu stron i na pewno stanie w obronie kolegi z  reprezentacji. - Jest mi ciężko coś powiedzieć, bo nie znam tej sytuacji od środka, nie byłem jej uczestnikiem. Będę na pewno rozmawiał na ten temat z  trenerem i jeśli to tylko możliwe, stanę w obronie Sławka. Trzeba zrobić wszystko, by wybrnąć z tej sytuacji. Przecież było już kilka różnych afer i staraliśmy się zawsze znaleźć złoty środek - podkreślił.

27-letni Peszko już raz był wykluczony z kadry za złamanie regulaminu dyscyplinarnego. Stało się to we wrześniu 2010 roku po spotkaniu towarzyskim z Australią w Krakowie. Po półrocznej przerwie wrócił jednak do kadry, w której w sumie rozegrał do tej pory 24 mecze i nie zdobył żadnej bramki.

PAP, arb