Demonstracje nie powstrzymają F1. Za rok Grand Prix znów w Bahrajnie

Demonstracje nie powstrzymają F1. Za rok Grand Prix znów w Bahrajnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grand Prix F1 obyło sie w cieniu demonstracji (fot. EPA/VALDRIN XHEMAJ /PAP)
Szef Formuły 1 Bernie Ecclestone zdecydował, że w przyszłym roku odbędzie się kolejna edycja wyścigu o Grand Prix Bahrajnu, mimo kontrowersji i niepokojów społeczno-politycznych w tym kraju. Demonstracje opozycji towarzyszyły zmaganiom kierowców w weekend.

Historia tej imprezy sięga 2004 roku, jednak w poprzednim sezonie została odwołana właśnie w związku z zamieszkami w Bahrajnie skierowanymi przeciw rodzinie rządzącej. 21 i 22 kwietnia w stolicy, Manamie, doszło do kilku protestów z  udziałem licznych grup szyickich opozycjonistów, zakończonych starciami z  policją. Obrazy z tych zajść pokazywały telewizje na całym świecie.

Amnesty International szacuje, że od marca ubiegłego roku w śmierć poniosło co najmniej 60 osób, a blisko dwa tysiące opozycjonistów straciło wolność. Dlatego organizacje chroniące prawa człowieka od kilku dni ostro potępiały decyzję Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) o rozegraniu GP Bahrajnu w tym sezonie.

 

22 kwietnia na torze Sakhir triumfował Niemiec Sebastian Vettel z  teamu Red Bull-Renault, wyprzedzając dwóch kierowców ekipy Lotus-Renault - Fina Kimiego Raikkonena i Francuza Romaina Grosjeana.

ja, PAP