Przesłuchano kibiców piłkarskich, którzy pobili koszykarzy AZS Koszalin

Przesłuchano kibiców piłkarskich, którzy pobili koszykarzy AZS Koszalin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo pobicia czołowych zawodników AZS Koszalin, drużyna pokonała Asseco Prokom Gdynia 87:72 (fot. PAP/Marcin Bielecki)
Pięciu mężczyzn zatrzymanych w związku pobiciem koszykarzy grających w ekstraklasie AZS-u Koszalin, przesłuchano w charakterze świadków i zwolniono do domu. Materiały sprawy analizuje prokuratura - poinformowała policja.

Do pobicia koszykarzy doszło 28 kwietnia wieczorem przed halą koszalińskiej „Gwardii", zaraz po zakończonym przez nich treningu. W starciu ucierpiało 10 zawodników i drugi trener AZS. Najcięższych obrażeń doznał Amerykanin Lamont McIntosh - ma złamaną prawą rękę. Pozostali sportowcy mieli ogólne potłuczenia.Rzecznik koszalińskiego klubu Paweł Gawienowski powiedział, że z powodu urazu McIntosh został wyłączony z  treningów na co najmniej trzy tygodnie.

Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że powodem bójki miała być kamera trzymana przez jednego z zawodników AZS-u. Napastnicy, którzy przebywali w znajdującym się obok pubie uznali, że będą filmowani i  zażądali jej oddania. Kiedy zawodnik odmówił, najpierw doszło do  utarczki słownej, a następnie do bójki.

Kamera prawdopodobnie była wyłączona. Według prezesa AZS Koszalin Marcina Kozaka, zawodnik miał ją przy sobie, bo wcześniej rejestrował przebieg koszykarskiego campu dla dzieci zorganizowanego w Koszalinie przez Fundację Always With US, której prezesem jest skrzydłowy AZS-u George Reese.

Bójka trwała kilkanaście minut. Przerwało ją dopiero przybycie wezwanych na miejsce policjantów. Zatrzymano pięciu nietrzeźwych mężczyzn w wieku od 28 do 32 lat. Badania alkomatem wykazały, że mieli od 0,5 do 4,2 promila alkoholu w organizmie. Napastnicy to prawdopodobnie kibice trzecioligowej drużyny piłkarskiej Gwardia Koszalin.

Władze Gwardii wydały w tej sprawie oświadczenie. „Jest nam niezmiernie przykro, że doszło do  incydentu z udziałem osób, które posługiwały się emblematami klubowymi Gwardii Koszalin. Nie chcemy, aby takie osoby były utożsamiane w  jakikolwiek sposób z działalnością Klubu Sportowego Gwardia Koszalin. Nasza drużyna gra na boisku, natomiast nasi kibice kibicują na  stadionie. Z naszej strony zadbamy o to, aby ludzie, którzy źle służą klubowi i Koszalinowi nie mieli prawa wstępu na nasz stadion".

Prezydent Koszalina Piotr Jedliński zapowiedział, że jeśli w pubie, koło którego doszło do bójki, w ciągu 6 miesięcy dojdzie do jakiejś awantury, to zgodnie z przepisami lokal zostanie pozbawiony koncesji na  alkohol.

sjk, PAP