NBA: Anthony przywraca nadzieję drużynie New York Knicks

NBA: Anthony przywraca nadzieję drużynie New York Knicks

Dodano:   /  Zmieniono: 
Miami Heat nie zdołali po raz czwarty pokonać New York Knicks (fot. EPA/JUSTIN LANE/PAP) 
Koszykarze Miami Heat nie wykorzystali szansy, by  awansować do drugiej rundy play off ligi NBA. W czwartym meczu z New York Knicks przegrali na wyjeździe 87:89 i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą 3-1. Bohaterem spotkania w Madison Square Garden był Carmelo Anthony, który uzyskał 41 pkt. Wracający po urazie ręki Amare Stoudemire zdobył 20 i miał 10 zbiórek.
Knicks przerwali serię 13 przegranych w play off. Poprzednio w tej części sezonu zwyciężyli 29 kwietnia 2001 roku. Liderem gości był z dorobkiem 27 pkt LeBron James. 22 punktów dodał Dwyane Wade, który jednak 1,6 s przed końcową syreną spudłował rzucając za trzy punkty. - To wspaniałe uczucie wygrać znowu play off, szczególnie w Madison Square Garden przed naszymi kibicami, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę. Teraz czeka nas mecz w Miami, ale dopóki nie zgaśnie ostatnia iskierka nadziei, będziemy walczyć - powiedział po meczu Anthony.

Blisko awansu do kolejnej fazy jest drużyna Los Angeles Lakers. Wygrana 92:88 z Denver Nuggets była trzecia w serii. "Jeziorowcom" brakuje jednego zwycięstwa, by znaleźć się w półfinale Konferencji Zachodniej. Najskuteczniejszy wśród zwycięzców był tradycyjnie Kobe Bryant, który zdobył 22 pkt, ale w końcówce decydujące okazały się celne rzuty za  trzy punkty Ramona Sessionsa i Steve'a Blake'a, po których goście odskoczyli na sześć punktów. - Powiedziałem Kobe'emu, że może na mnie liczyć, choć wcześniej raz spudłowałem. Czułem się jednak dobrze i wierzyłem, że kolejny raz nie  zawiodę. Dostałem od niego piłkę i zrobiłem, co do mnie należało -  podkreślił Blake, który 18,9 s przed ostatnim gwizdkiem sędziów praktycznie przypieczętował triumf Lakers. 20 pkt dla gospodarzy uzyskał Włoch Danilo Gallinari.

W drugiej kwarcie meczu pomiędzy drużyną z Los Angeles i Denver Nuggets sędziowie zmuszeni byli przerwać na chwilę grę, kiedy na parkiet weszła z trybun kobieta. Szybko została zatrzymana przez ochronę do wyjaśnienia sprawy. - Sprawiała wrażenie kompletnie zdezorientowanej i zapytała mnie, gdzie jest Kenyon Martin? - powiedział szef ochrony w hali Todd Erickson. Martin to były zawodnik miejscowego klubu, który jednak od roku nie gra już w tej drużynie.

PAP, arb