Stoiczkow: zbadać prezesa piłkarskiej federacji wykrywaczem kłamstw

Stoiczkow: zbadać prezesa piłkarskiej federacji wykrywaczem kłamstw

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Czekałem już zbyt długo i nie mogę nadal zwlekać. Coś trzeba z tym zrobić. W bułgarskim futbolu nie ma miejsca dla osób zamieszanych w ustawianie meczów - mówi była gwiazda bułgarskiego futbolu Christo Stoiczkow (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Były napastnik Barcelony, a obecnie trener piłkarskiego mistrza Bułgarii Liteksu Łowecz Christo Stoiczkow zaapelował do prezesa bułgarskiej federacji Borisława Michajłowa, aby poddał się badaniu wykrywaczem kłamstw w związku z podejrzeniem ustawiania meczów.

Do testu przy pomocy wariografu miałoby dojść podczas debaty, która byłaby transmitowana przez telewizję.

Przedstawiciele federacji od lat są krytykowani za zbyt małą aktywność w  walce z korupcją przez krajowe media oraz polityków. Stoiczkow także wielokrotnie narzekał na bierność władz federacji.

- Czekałem już zbyt długo i nie mogę nadal zwlekać. Coś trzeba z tym zrobić. W bułgarskim futbolu nie ma miejsca dla osób zamieszanych w  ustawianie meczów. Chcę zadać Michajłowowi kilka prostych pytań i jestem gotowy odpowiedzieć na wszystkie jego wątpliwości - powiedział laureat Złotej Piłki magazynu "France Football" z 1994 roku.

Szef federacji, który jest także członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA, odmówił wzięcia udziału w debacie. Konflikt między byłymi kolegami z  reprezentacji Bułgarii trwa już od 18 lat. Stoiczkow wciąż ma pretensje do Michajłowa o to, że zostawił drużynę w trudnej sytuacji w trakcie meczu o trzecie miejsce w mistrzostwach świata w USA.

- Przegrywaliśmy po pierwszej połowie 0:4 ze Szwecją, a on po prostu rzucił rękawice i uciekł - podkreślił.

sjk, PAP