Reprezentant Polski: Fornalik byłby dobrym następcą Smudy

Reprezentant Polski: Fornalik byłby dobrym następcą Smudy

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Były piłkarz reprezentacji Polski Radosław Gilewicz powiedział, że Waldemar Fornalik z wielu powodów pasowałby do roli selekcjonera drużyny narodowej. Trener Ruchu Chorzów jest wymieniany w gronie potencjalnych następców Franciszka Smudy.

Po porażce polskich piłkarzy na Euro 2012 (ostatnie miejsce w grupie A) Smuda nie zamierza pozostawać na tym stanowisku. Prezes PZPN Grzegorz Lato również potwierdził, że kontrakt z dotychczasowym selekcjonerem nie będzie przedłużony. W tej sytuacji zarząd związku rozpoczął poszukiwania jego następcy. Na "giełdzie" kandydatów coraz wyżej stoją akcje popieranego przez część działaczy PZPN Fornalika.

49-letni szkoleniowiec w minionym sezonie zdobył z Ruchem wicemistrzostwo kraju i dotarł do finału Pucharu Polski. W klubie z Chorzowa pracuje od 2009 roku. - Uważam, że trener Fornalik powinien być brany poważnie pod uwagę. Jeśli chodzi o reprezentację, fundamenty już są. Mamy młody, perspektywiczny zespół. Wprawdzie na Euro drużyna nie spełniła oczekiwań, ale uważam, że potrzeba jedynie kilku korekt. Dlaczego więc do tej młodej ekipy, przy całym szacunku dla starszych trenerów, nie miałby zostać wprowadzony młody szkoleniowiec? - powiedział Radosław Gilewicz.

- Fornalik jest świetnym psychologiem. Potrafi wyciągać zawodników z dołka, szybko odbudować ich formę. W ostatnich latach w Ruchu kilkunastu piłkarzy wróciło dzięki niemu do dawnej dyspozycji. Potrafi również pomagać w szybkim rozwoju młodym graczom, np. Arturowi Sobiechowi - dodał były reprezentant Polski, piłkarz m.in. Ruchu, VfB Stuttgart, Karlsruhera i Austrii Wiedeń.

Gilewicz nie zgadza się z opiniami, że w przypadku Fornalika jest jeszcze za wcześnie na obejmowanie tak prestiżowego stanowiska. - Ten trener od dłuższego czasu pokazuje, że ma dobry warsztat szkoleniowy. Na pewno znajdą się osoby, które zarzucą mu brak doświadczenia, ale z tym również się nie zgodzę. Nie patrzmy na tego szkoleniowca tylko przez pryzmat Ruchu. Przecież pracował m.in. w Widzewie Łódź, Odrze Wodzisław, Polonii Warszawa, Górniku Zabrze. Wszędzie pozostawiał po sobie nie tylko korzystne wrażenie, ale także dobre wyniki. To odpowiedni moment, aby brać go pod uwagę przy obsadzie funkcji selekcjonera. Jest kilka ciekawych nazwisk, wśród nich właśnie Fornalik - przyznał Gilewicz.

Były reprezentant Polski zna obecnego szkoleniowca "Niebieskich" jeszcze z boiska. Razem występowali w barwach Ruchu w sezonie 1992/1993. - Dla nas, młodszych piłkarzy, był autorytetem. Zresztą pamiętam, że ówczesny trener Ruchu Edward Lorens mianował go swoim grającym asystentem. To najlepiej świadczy, jak bardzo cenił jego wiedzę i odpowiedzialność. Fornalik cieszył się w drużynie dużym szacunkiem, respektem. Już wtedy, w wieku zaledwie 30 lat - zakończył Gilewicz.

sjk, PAP