Drużyna Gortata straci rozgrywającego? Nash wybiera między Toronto a Nowym Jorkiem

Drużyna Gortata straci rozgrywającego? Nash wybiera między Toronto a Nowym Jorkiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marcin Gortat deklaruje, że płakać za Nashem nie będzie (fot. PAP/Jacek Turczyk)
Rozgrywający Phoenix Suns, kolega Marcina Gortata, Steve Nash prawdopodobnie odejdzie z klubu, z którym 1 lipca wygasł mu kontrakt. Lukratywną umowę oferują Kanadyjczykowi władze Toronto Raptors - koszykarza kuszą także włodarze New York Knicks.
W Toronto 38-letni Nash, dwukrotnie wybierany najlepszym graczem sezonu zasadniczego (2005 i 2006), według nieoficjalnych źródeł może liczyć na trzyletni kontrakt wart 36 milionów dolarów. Szefowie Knicks na razie mogą mu zaoferować, zgodnie z przepisami NBA, trzy miliony dolarów za pierwszy sezon.

W Suns znaleziono już następcę ośmiokrotnego uczestnika Meczu Gwiazd - w drafcie szefowie Phoenix wybrali z numerem 13 koszykarza uniwersytetu North Carolina Kendalla Marshalla. 20-latek, który do czasu kontuzji nadgarstka miał w minionym sezonie średnio 8,1 punktu i 9,8 asyst został uznany najlepszym rozgrywającym akademickiej ligi NCAA.

Gortat już w czerwcu nie miał złudzeń, że jeden z najlepszych rozgrywających ligi nie pozostanie w Phoenix. - Jego przyszłość w Phoenix nie jest ciekawa. Bardziej prawdopodobne jest to, że Steve zmieni barwy, niż że zostanie w klubie. Powiem tak - nie będę płakał, jeśli Nash odejdzie. Wierzę, że jestem w stanie dobrze grać i bez niego. Na tym etapie kariery ważne jest dla mnie przygotowanie fizyczne i psychiczne do sezonu oraz koncentracja przed każdym meczem. Nadszedł dla mnie czas udowadniania wartości - podkreślił Gortat.

PAP, arb