- Byłem dziś bardzo zmotywowany. To prawdopodobnie najlepsza czasówka w mojej karierze - powiedział Brytyjczyk po pierwszym etapowym zwycięstwie w TdF. Wiggins miał najlepsze międzyczasy na każdym z pomiarów, a w miarę pokonywania dystansu jego przewaga nad rywalami rosła. Na mecie wyprzedził o 35 sekund rodaka i kolegę z ekipy Chrisa Froome'a oraz o 57 s Szwajcara Fabiana Cancellarę z RadioShack.
Szósty był ubiegłoroczny triumfator "Wielkiej Pętli" Australijczyk Cadel Evans z BMC, tracąc do zwycięzcy 1.43. - Moim celem na dziś było powiększenie przewagi nad Cadelem do ponad minuty i to mi się udało, nawet ze sporym bonusem - powiedział Wiggins. Ta przewaga pozwala mu myśleć o szansie na to, aby jako pierwszy Brytyjczyk w historii znaleźć się na liście triumfatorów Tour de France.
Na razie umocnił się na prowadzeniu w wyścigu. Wyprzedza o 1.53 Evansa oraz 2.07 Froome'a. Na 46. pozycji jest sklasyfikowany jedyny Polak startujący w imprezie Sylwester Szmyd z Liquigas, z czasem gorszym o 24.43. Na dziewiątym etapie zajął dopiero 116. miejsce (strata 7.05).
Wtorek będzie pierwszym dniem odpoczynku w tegorocznej edycji TdF.
zew, PAP