Lech Poznań awansował do drugiej rundy eliminacji LE!

Lech Poznań awansował do drugiej rundy eliminacji LE!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gergo Lovrencsics walczy o piłkę z Kosticiem (fot. MACIEJ OPALA/NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
Lech Poznań zremisował 1:1 z Żetysu Tałdykorganem i awansował do drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Bramki zdobyli Bartosz Ślusarski w 13 minucie meczu oraz Serkiżan Mużykow minutę przed końcem pierwszej połowy. Lechitom awans dało zwycięstwo sprzed tygodnia - wtedy Poznaniacy pokonali na własnym boisku Żetysu 2:0.
Mecz rozpoczął się pomyślnie dla gości - po niepewnym początku już w trzynastej minucie wynik spotkania otworzył Bartosz Ślusarski. Napastnik przyjął prostopadłe podanie, poradził sobie z obrońcą i lewą nogą strzelił w okolice prawego słupka. Po zdobyciu gola Kolejorz próbował uspokoić grę, ale udało się to piłkarzom trenera Rumaka tylko na kwadrans. Po połowie godziny gry zawodnicy Żetysu zaczęli się bowiem rozkręcać. Ich starania przyniosły efekt w 44. minucie - Mużykow oddał niesygnalizowany strzał z osiemnastu metrów, a zasłonięty Kotorowski nie zdążył z interwencją. Płasko uderzona piłka wpadła do siatki poznańskiego Lecha.

Po przerwie nadal piłkarze z Kazachstanu byli stroną dominującą. Bardzo niepewny był Kotorowski, który często źle albo źle obliczał tor lotu piłki, albo źle przewidywał zamiary gospodarzy. W efekcie dobre sytuacje strzeleckie mieli Junuzović i Belić. Na szczęście pierwszy uderzył ponad bramką, a drugi trafił w boczną siatkę. W 63. minucie stojący na siódmym metrze całkowicie niepilnowany Skorych dostał dobre dośrodkowanie i uderzył głową. Na szczęście - prosto w Kotorowskiego. Dziewięć minut później drugą bramkę w meczu powinien zdobyć Ślusarski. Ubiparip świetnie wystawił mu piłkę, ale Ślusarski - w ogóle niepilnowany- z czterech metrów nie trafił nawet w światło bramki. Piłka przeleciała obok słupka. Ostatni kwadrans meczu to coraz bardziej opadające tempo gry. W końcu sędzia gwizdnął po raz ostatni.

Lech Poznań dzięki zwycięstwu w dwumeczu awansował do drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej. Kolejne mecze - już w przyszłym tygodniu. Do walki w europejskich pucharach za tydzień przystąpią również inne polskie drużyny - Ruch Chorzów, Śląsk Wrocław i Legia Warszawa.

Zapis naszej relacji:

90+3 min. Po meczu. Nie było to wielkie widowisko, ale Lech Poznań awansuje do drugiej rundy eliminacji.


90+2 min. Kiełb strzela - bardzo niecelnie. Piłka dolatuje do bramy stadionowej...

90 min. Znowu zmiana - ta jest jednak ciekawa. Ślusarskiego zmienia Tomasz Kędziora.To jego debiut w Kolejorzu!

87 min. I jeszcze jedna roszada: Korobow za Mukanowa.

85 min. Kumisbekow zmienia Spanowa.

83 min. Ubiparip strzela z osiemnastu metrów z rzutu wolnego. Uderzenie - niestety - tylko do statystyk meczowych.

80 min. Tonev zastępuje Djurdjevicia.

77 min. Najbardziej żywiołowi są skupieni na trybunach miejscowi kibice. Bo gry w piłkę mają już dość oba zespoły.

72 min. Dlaczego nie było gola? To wie tylko Ślusarski. Ubiparip świetnie wystawił mu piłkę, ale Ślusarski - w ogóle niekryty - z czterech metrów nie trafił nawet w światło bramki. Piłka przeleciała obok słupka.

70 min. Na boisku robi się sennie. Zawodnicy Żetysu już chyba nie wierzą w to, że mogą jeszcze trzy bramki strzelić.

67 min. Zmiana również w drużynie przeciwnej - schodzi Belic, wchodzi Szczotkin.

66 min. Jacek Kiełb wchodzi na boisko. Zmienia Lovrencsicsa.

63 min. Groźnie! Świetna wrzutka do stojącego na szóstym metrze całkowicie niepilnowanego Skorycha. Zawodnik na szczęście uderzył głową prosto w Kotorowskiego.

62 min. Świetny rajd prawą stroną boiska Lovrencsicsa. Na wysokości pola karnego Węgier dośrodkował, ale Ubiparip został zablokowany.

61 min. Miękka wrzutka w pole karne Lecha - na szczęście obrońcy wybijają piłkę, choć czynią to dosyć przypadkowo.

58 min. Junuzović próbuje swoich sił z dystansu - efekt mizerny.

55 min. Ślusarski marnuje wyśmienitą sytuację - w pole karne dobrze zagrał Lovrencsics, ale napastnik z kilku metrów uderzył nad poprzeczką.

54 min. Żółta kartka dla Belicia za strzelanie po gwizdku sędziego.

53 min. Uderzenie Lovrencsicsa mija bramkę w odległości 6-8 metrów.

51 min. I następna próba Żetysu - strzał głową Junuzovica przeleciał nad poprzeczką.

48 min. Kolejny strzał - tym razem Skorycha. Wciąż 1:1, ale Żetysu naciska.

47 min. Znowu blisko! Precyzyjne dośrodkowanie, Kotorowski przepuścił piłkę, a dobrym strzałem głową popisał się Belić.

46 min. Mocny początek gospodarzy - strzał Junuzovicia w ostatniej chwili został zablokowany i piłka wyleciała za boisko.

46 min. Gramy.

II połowa:


45+1 min. Kazachowie naciskają, a zdezorientowani Poznaniacy czekają na przerwę.Sędzia również ma ochotę na przerwę i odgwizduje koniec pierwszej połowy.

44 min. GOOOL! 1:1! Mużykow! Chwila dekoncentracji i już przewaga znika. Piłkarz z osiemnastu metrów oddał niesygnalizowany, płaski strzał, a zasłonięty Kotorowski nie zdążył zareagować.


43 min. Rzut wolny. Lovrencsics dośrodkowuje, ale do piłki najwyżej wyskakują obrońcy Żetysu.

42 min. Lech próbuje grać kombinacyjnie. Nic z tego nie wynika, ale przynajmniej piłkarze Żetysu nie mogą przejąć piłkę.

39 min. Tymczasem na rozgrzewce - Manuel Arboleda.

38 min. Żetysu wciąż w natarciu - teraz z dystansu uderzał Belić. Jego strzał z 30 metrów przeleciał jednak wysoko ponad bramką.

33 min. Kazachowie się rozkręcają i coraz chętniej gromadzą się w polu karnym Lecha. Po ich kolejnej akcji sytuację wyjaśnia Wołąkiewicz.

32 min. Do Kazachstanu za piłkarzami poleciła dokładnie sześćdziesięcioosobowa grupa kibiców z Poznania.

30 min. Żółta kartka dla Djurdjevicia za powstrzymywanie kontry Żetysu.

27 min. Dużo chaosu na boisku - dobrze, że Lechici zdążyli zdobyć bramkę, która w zasadzie i tak przesądziła już o ich awansie.

25 min. Akcja Lecha - Ubiparip próbuje opanować zagranie w pole karne, ale w efekcie fauluje tylko jednego z obrońców.

22 min. Poznaniacy uspokajają grę - dużo rozgrywania piłki na własnej połowie.

18 min. Zaskakujące zagranie Murawskiego - piłkarz z głębi pola dość płasko wrzucił piłkę w pole karne, a tam do strzału szczupakiem złożył się Ubiparip. Niestety, przestrzelił. Poza tym i tak był na spalonym.

15 min. Lech jest już jedną nogą w drugiej rundzie. Żetysu - aby awansować - potrzebuje czterech goli.

13 min. GOOOL! BARTOSZ ŚLUSARSKI! Napastnik przyjął prostopadłe podanie, poradził sobie z obrońcą i lewą nogą przymierzył w okolice prawego słupka!


12 min. Drewniak poszedł na obieg i został - według niego - faulowany. Sędzia tak nie uznał.

10 min. Świetna akcja Lecha - Ślusarski nie był jednak w stanie przyjąć dośrodkowania i upadł na ziemię w polu karnym.

7 min. Boisko Żetysu przypomina te z drugiej ligi polskiej. Czyli z trzeciej. Łąka z przyległościami.

5 min. Dużo szczęścia po naszej stronie! Kazachowie skonstruowali szybką kontrę i nikt nie powstrzymał wbiegającego w pole karne Junuzovica. Na szczęście jego podania spod linii końcowej nikt nie przeciął - choć było bardzo blisko.

3 min. Ciekawe rozegranie rzutu wolnego przez Lech, ale dośrodkowanie Murawskiego było za głębokie.

2 min. Pierwsza próba ataku Lechitów. Piłkarze trenera Rumaka szybko jednak pogubili się.

0 min. Gramy!


W Tałdykorganie pojawiła się spora grupa polskich kibiców! Gratulujemy wytrwałości.

Składy:

Lech Poznań:
Kotorowski - Możdżeń, Kamiński, Wołąkiewicz, Henriquez - Drewniak, Murawski, Djurdjević - Lovrencsics, Ślusarski, Ubiparip

Żetysu Tałdykorgan:
Loginowskij - Mukanow, Mihajlov, Dobrasinovic, Djakow - Spanow, Kostić, Skorych - Junuzović, Belić, Mużykow

Przed meczem:


Poznaniacy przed tygodniem wygrali dzięki bramkom Rafała Murawskiego i Gergo Lovrencsicsa. Spotkanie jednak nie stało na zbyt wysokim poziomie - zwłaszcza w pierwszej połowie. Piłkarzom z Wielkopolski z trudem przychodziło przedzieranie się przez skupioną na grze obronnej drużynę Żetysu. Dzisiaj o dobry wynik może być już dużo trudniej. Podopieczni trenera zagrają na nieznanym im terenie, w morderczych, stepowych upałach. Jedynym pewnikiem wydaje się być taktyka Kazachów. W pierwszym meczu piłkarze Żetysu Tałdykorgan byli nastawieni na obronę, ale dzisiaj nie mają już wyjścia - muszą odrobić dwubramkową stratę i na pewno ruszą do ataku.

Co ciekawe, dobry wynik w pierwszym meczu piłkarze Lecha Poznań osiągnęli również dzięki pomocy... Legii Warszawa - informuje Sport.pl. Kazachowie bowiem przed zeszłotygodniowym spotkaniem poszukiwali nagrań gier poznańskiej drużyny. Najpierw w tej kwestii zwrócili się do Ekstraklasy, ale cała procedura trwałaby dwa tygodnie, a piłkarze Żetysu tyle czasu nie mieli.

Attache prasowy kazachskiej federacji piłkarskiej, Timur Kamaszew, dowiedział się jednak, że jedno z lepszych spotkań na wiosnę Lech rozegrał z nielubianą przez siebie Legią Warszawa. - Zwróciłem się do Legii z prośbą o zapis. Co usłyszałem? Że mowy nie ma, gdyż nie sprzedadzą nam swoich rodaków. I że nie ma w Polsce takiego zwyczaju - powiedział Kamaszew. Solidarność godna podziwu, zważywszy zwłaszcza na ewidentną niechęć do siebie kibiców obu drużyn. Miejmy nadzieję, że do dzisiaj jedynym spotkaniem Lecha, jakie widzieli piłkarze z Kazachstanu, jest to, które przegrali.

Piotr Rodzik