Trzynasty etap miał być dla sprinterów kolejną okazją do walki o etapowe zwycięstwo. Niektórym szyki pomieszał jednak porywisty wiatr oraz krótki, ale stromy podjazd na 23 km przed metą. To właśnie na nim od peletonu oderwała się prawie 50-osobowa grupa - zabrakło w niej mistrza świata Brytyjczyka Marka Cavendisha, a niewiele brakowało, by z wzniesieniem odpowiednio szybko nie poradziłby sobie także późniejszy triumfator. - Gdy zaczęła się wspinaczka byłem niemal na samym końcu stawki. Świetną pracę wykonali koledzy z drużyny, którzy wciągnęli mnie na szczyt w zasadniczej grupie. Cieszę się, że ich praca nie poszła na marne i wygrałem etap - podkreślił Greipel, który 16 lipca skończy 30 lat. Na finiszu Niemiec wyprzedził Słowaka Petera Sagana (Liquigas) oraz Norwega Edvalda Boassona Hagena (Sky). Wcześniej Niemiec triumfował na czwartym i piątym etapie.
W pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej nie zaszły zmiany. Wiggins ma nieco ponad dwie minuty (2.05) przewagi nad rodakiem i kolegą z drużyny Chrisem Froomem. Jedyny Polak - Sylwester Szmyd (Liquigas) - ze stratą 14.04 był w sobotę 123. W klasyfikacji generalnej spadł z 49. na 63. miejsce, w stawce 163 pozostających w wyścigu kolarzy. Do lidera Polak traci ponad godzinę i 16 minut.
15 lipca peleton Tour de France wjedzie w Pireneje. Na liczącej 191 km trasie z Limoux do Foix znajdują się dwie górskie premie pierwszej kategorii
PAP, arb