- Po konsultacji z Pawłem i jego trenerem Włodzimierzem Michalskim wystąpiłem do zarządu PZLA o dziką kartę, czyli zwolnienie zawodnika z wypełnienia naszej normy kwalifikacyjnej, która wynosi 5,72. Jeśli członkowie zarządu wyrażą na to zgodę, co będzie wiadomo we wtorek, wówczas wystąpimy do PKOl z oficjalnym wnioskiem o dopuszczenie do startu mistrza świata - powiedział Haczek.
Wojciechowski zimą złamał kość jarzmową i musiał przejść operację. Gdy wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, 7 czerwca nabawił się w mityngu Diamentowej Ligi w Oslo kontuzji mięśnia dwugłowego. Musiał przerwać treningi i bardzo powoli w nie wchodził.
Głównie te problemy sprawiły, że nie zdołał w wyznaczonym przez PZLA terminie (1 maja - 8 lipca) uzyskać wskaźnika 5,72, natomiast ma minimum IAAF, które obejmuje także ubiegłoroczne wyniki.
Na wniosek PZLA Polski Komitet Olimpijski przedłużył zawodnikowi Zawiszy okres, w którym mógł walczyć o minimum do końca lipca. W sobotę w Szczecinie podczas Memoriału Janusza Kusocińskiego Wojciechowski skoczył 5,42, następną wysokość 5,52 opuścił, a trzy próby na 5,62 były nieudane.mp, pap