Agnieszka Radwańska nie mieszka z resztą polskich olimpijczyków. "To niepraktyczne"

Agnieszka Radwańska nie mieszka z resztą polskich olimpijczyków. "To niepraktyczne"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Agnieszka Radwańska zdobędzie medal? (fot. PAP/EPA/MARIUS BECKER) 
Tenis jest sportem indywidualnym, który rządzi się swoimi prawami, przez co jest jakby nieco z boku w stosunku do innych dyscyplin olimpijskich. To pogłębi się podczas igrzysk w Londynie, choćby dlatego, że korty Wimbledonu znajdują się na drugim końcu miasta.

Barwy Polski w londyńskich igrzyskach będzie reprezentować siedmioro tenisistów: siostry Agnieszka i Urszula Radwańska (w singlu i razem w deblu), Łukasz Kubot (w singlu), a także Mariusz Fyrstenberg w parze z Marcinem Matkowskim oraz Klaudia Jans-Ignacik razem z Alicją Rosolską.

Z dala od reszty olimpijczyków

Wszyscy zameldowali się w tym tygodniu w wiosce olimpijskiej tuż po przylocie, jednak większość czasu spędzą nie z innymi sportowcami zgrupowanymi w północno-wschodniej dzielnicy Stratford, lecz w domu wynajętym przez Polski Związek Tenisowy przy Church Road, zaledwie 200 metrów od głównego wejścia na korty trawiaste należące do The All England Lawn Tennis and Croquet Club. Wimbledon to południowo zachodnia część miasta.

"Kluczowe były względy praktyczne"

- Oczywiście uczestniczenie w igrzyskach to także okazja do spotykania gwiazd innych dyscyplin mieszkających w wiosce. Jednak w naszym przypadku kluczowe były względy praktyczne. Znamy dobrze Londyn i jego nieprzejezdność na co dzień, a co dopiero podczas igrzysk. Żeby dojechać na treningi musielibyśmy wstawać o piątej rano, a później, w zależności od planu gier, pozostawać na kortach do wieczora, no i po nocy wracać na drugi koniec Londynu - powiedział Tomasz Wiktorowski, który jako trener towarzyszy Agnieszce Radwańskiej podczas turniejów.

- To byłoby po prostu niewykonalne, a w okolicy kortów nie ma hoteli. Najbliższy jest przy stadionie Chelsea, czyli spory kawałek drogi. A jeszcze warto pamiętać o typowej londyńskiej pogodzie, bo deszcz często przerywa mecze i zmienia programy treningów. Dlatego jedynym sensownym rozwiązaniem było wynajęcie domu w okolicy klubu, tak jak to robimy podczas Wimbledonu. W nim nasi zawodnicy będą mogli nocować, ale i odpoczywać między meczami, czy czekać na poprawę pogody - dodał trener.

Kuchnia czyli ułatwienie

Znajduje się tam siedem sypialni, w których nocować mogą olimpijczycy i ich trenerzy, duży living-room oraz pomieszczenie, w którym fizjoterapeuci będą mogli robić masaże. - No i jest w pełni wyposażony do normalnego codziennego funkcjonowania, z dużą kuchnią, w której możemy sami przygotowywać posiłki. To spore ułatwienie, w przeciwieństwie do ciasnych pokoi hotelowych. Zresztą nie jesteśmy wyjątkiem, bo w okolicy kortów domy na czas igrzysk powynajmowali niemal wszyscy tenisiści z czołówki. No może poza takimi gwiazdami jak Maria Szarapowa czy Roger Federer - powiedział Wiktorowski.

"Nikt nie wie, gdzie mieszka Federer"

Federer czy Szarapowa, podobnie jak jeszcze kilka osób z czołowych miejsc w rankingach ATP World Tour i WTA Tour, nawet podczas imprez wielkoszlemowych nie korzystają z oficjalnych hoteli turniejowych. - Roger, niezależnie czy jest to Londyn, Paryż, Melbourne czy Nowy Jork, wynajmuje dla siebie i swoich najbliższych duży apartament. Nikt praktycznie nie wie dokładnie gdzie mieszka, poza kierowcą i ochroniarzami, którzy eskortują go na korty i z powrotem. Natomiast Szarapowa najczęściej mieszka w najdroższych hotelach w mieście, z dala od innych tenisistek - powiedział kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Davisa Radosław Szymanik, trener debla Fyrstenberg-Matkowski.

Dostęp do gwiazd utrudniony

Wielkie gwiazdy tenisa zazwyczaj są otoczone dość szczelnym murem od kibiców, a nawet dziennikarzy, tworzonym przez ochroniarzy oraz ludzi ze biura prasowego ATP czy WTA. Zdobyć ich autografy czy zrobić sobie z nimi zdjęcie można tylko podczas oficjalnych sesji, a przeprowadzić wywiad dopiero po przejściu stosownej drogi formalnej.

Jeszcze nie tak dawno, dostęp do Agnieszki Radwańskiej wydawał się choć trochę prostszy, jednak od kilku miesięcy jest ona wtłoczona w gąszcz nakazów, zakazów i innych procedur, na które nie ma wpływu. Od marca do lipca była trzecią tenisistką świata, a od występu w finale Wimbledonu jest wiceliderką rankingu WTA Tour.

zew, PAP