Brytyjscy medaliści to absolwenci prywatnych szkół. "To nie do zaakceptowania"

Brytyjscy medaliści to absolwenci prywatnych szkół. "To nie do zaakceptowania"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Medale dla Brytyjczyków zdobywają absolwencji prywatnych szkół, fot. PAP/EPA/DENNIS M. SABANGAN
Większość brytyjskich medalistów igrzysk w Londynie to absolwenci prywatnych szkół, do których w tym kraju uczęszcza siedem proc. uczniów. Przewodniczący stowarzyszenia olimpijskiego Lord Moynihan stwierdził, że "jest to nie do zaakceptowania" - donosi BBC.

Moynihan sądzi, że istnieje pilna potrzeba zmiany tej sytuacji, jeśli sportowe talenty pobierające naukę w pozostałych 93 proc. szkół w kraju mają zostać odkryte.

Według niego brytyjski sport powinien mieć tę samą proporcję medalistów, którzy chodzili do niezależnych szkół prywatnych, jak i tych, którzy przeszli przez państwowy system edukacji. Osiągnięciu tego celu powinny być jego zdaniem podporządkowane inicjatywy rozwoju sportu.

Za dyscyplinę bardziej wiernie odzwierciedlającą strukturę brytyjskiego społeczeństwa Moynihan uznał piłkę nożną. Tylko siedem proc. graczy to absolwenci szkół prywatnych, co odpowiada proporcji ludności wykształconych w tego typu placówkach.

Na igrzyskach w Pekinie w 2008 r. jedna trzecia zawodników uczęszczała do szkół prywatnych, zdobywając 40 proc. medali. W przypadku złotych było to 50 proc. Cała ekipa brytyjskich medalistów w zawodach jeździeckich to absolwenci szkół prywatnych, podobnie jak wielokrotny złoty medalista w kolarstwie torowym Chris Hoy.

Szkoły prywatne przywiązują duże znaczenie do sportu i z reguły mają lepsze wyposażenie i bardziej doświadczonych trenerów. Zwłaszcza jeździectwo i wioślarstwo należą w Wielkiej Brytanii do sportów ekskluzywnych, kojarzonych z oświatą prywatną.

mp, pap