Polscy siatkarze: turniej się dla nas nie skończył. Poradzimy sobie z porażką

Polscy siatkarze: turniej się dla nas nie skończył. Poradzimy sobie z porażką

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polscy siatkarze przegrali z Australią 1:3 (fot. EPA/Hannibal/PAP)
Gra polskich siatkarzy na igrzyskach w Londynie przypomina jazdę kolejką górską. Potrafili w dobrym stylu pokonać Włochów, a później przegrać z Australią. Przed nimi trudny ćwierćfinał z Rosją. Bartosz Kurek nie wie, skąd takie wahania formy.

Polacy jeszcze w 6 sierpnia rano mieli los w swoich rękach. Zwycięstwo 3:0 z ekipą z antypodów gwarantowało im pierwsze miejsce w grupie i w konsekwencji spotkanie w 1/4 finału z teoretycznie słabszą drużyną. Jak się okazało, byliby to Niemcy. Biało-czerwoni przegrali jednak 1:3, a los skojarzył ich ze Sborną.

- Z Australią zagraliśmy słabo. Nie możemy się niczym tłumaczyć, a już na pewno tym, że mecz odbył się rano. Nie gramy równo, nie wiem czym to jest spowodowane. Mam nadzieję, że w ćwierćfinale spiszemy się znacznie lepiej - powiedział 23-letni przyjmujący Dynama Moskwa. - Z ostatnią porażką jakoś się uporamy. Do meczu z Rosją mamy jeszcze trochę czasu i na pewno wyciągniemy wnioski. Na szczęście turniej się dla nas jeszcze nie skończył - dodał.

Trener Andrea Anastasi z grupowych potknięć biało-czerwonych nie robi dramatu i lubi wspominać igrzyska w Sydney. W 2000 roku prowadzona przez niego reprezentacja Włoch wygrała sześć kolejnych meczów, ale w półfinale zawiodła i uległa drużynie Jugosławii 0:3.

Wielu polskich kibiców z pewnością nie zapomniało za to olimpiady w Atenach. W 2004 roku Polacy rozpoczęli turniej od zwycięstwa nad faworyzowaną Serbią, ale zmarnowali szansę na zajęcie wysokiego miejsca w grupie. Porażki z Grecją i Francją spowodowały, że w ćwierćfinale musieli stanąć naprzeciwko Brazylijczyków i także przegrali 0:3. - Ja nie pamiętam igrzysk w Atenach - skwitował krótko 25-letni Jakub Jarosz. Początek spotkania z Rosją w środę o 20.30 czasu warszawskiego.

ja, PAP