Blamaż Polaków w Estonii. Przegraliśmy w doliczonym czasie gry

Blamaż Polaków w Estonii. Przegraliśmy w doliczonym czasie gry

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lewandowski walczy z Morozovem (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Reprezentacja Polski przegrała towarzyski mecz z Estonią 0:1. Zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry zdobył Konstantin Vassiljev. Nie udał się debiut trenera Fornalika - Polacy grali bez pomysłu w ataku i niedokładnie w obronie.
Polacy od początku dali sobie narzucić warunki gry zaproponowane przez Estończyków, którzy umiejętnie przesuwali się po boisku całą drużyną i nie dopuszczali do ataków naszych reprezentantów. Już w ósmej minucie do groźnej sytuacji doszedł Oper, ale jego strzał z dziesięciu metrów został zablokowany. Dwie minuty później rzut wolny wykonywał Ariel Borysiuk. Młody piłkarz uderzył z 40 metrów bardzo mocno przy ziemi, a piłka blisko minęła lewy słupek bramki Pareiki. Od tego momentu zaczęła jednak narastać przewaga gospodarzy.

W dwudziestej minucie interwencją popisać się musiał Wojciech Szczęsny. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawisła nad polską szesnastką, odbiła się od głowy jednego z Polaków, a potem najwyżej wyskoczył do niej Morozov. Estończyk uderzył głową tuż przy słupku, ale na posterunku był bramkarz Arsenalu. Trzy minuty później było jeszcze groźniej - Ojamaa zakończył kontrę gospodarzy zejściem do środka boiska i uderzeniem na dalszy słupek. Wyciągnięty jak struna Szczęsny z ledwością wybił to uderzenie poza boisko. W 25. minucie Oper otrzymał prostopadłe podanie w pole karne i również uderzył na dalszy słupek. Jego techniczne uderzenie instynktownie wybił nogą Szczęsny.

Pierwszą bardziej składną akcję Polacy przeprowadzili dopiero w 36. minucie. Błaszczykowski świetnie z 20 metrów przed bramką zgrał do linii końcowej do Piszczka, a ten od razu dośrodkował do Rybusa. Piłkarz uderzył głową w siatkę - ale tą boczną. Wynik w pierwszej połowie nie uległ już zmianie.

Polacy na drugą odsłonę meczu wyszli tylko z kosmetycznymi zmianami - na boisku pojawił się Adrian Mierzejewski. Jego występ nie poprawił jakości gry polskiej drużyny, ale mecz się wyrównał. Niestety nie oznaczało to, że polska drużyna tworzyła sobie bramkowe sytuacje. Nie robili tego po prostu ani Polacy, ani Estończycy.

Kiedy zanosiło się na bezbramkowy remis, w doliczonym czasie gry bezsensownym faulem przed polem karnym popisał się Janusz Gol. Do piłki ustawionej na dwudziestym metrze podszedł Konstantin Vassiljev. Jeden z najlepszych estońskich snajperów dokładnie przymierzył i trafił w samo okienko. Wojciech Szczęsny próbował interweniować, ale piłka po jego rękach wpadła do bramki.

Waldemar Fornalik jako siódmy trener z rzędu nie wygrywa swojego pierwszego meczu w kadrze. Polacy zagrali słabo, bez pomysłu i zasłużenie przegrali z Estonią po raz pierwszy w historii.

Zapis naszej relacji:

90+5 min. I to już koniec. Po raz pierwszy w historii przegrywamy z Estończykami - i to odzwierciedla stan polskiego futbolu.

90+4 min. Wrzutka w pole karne i wymarzona okazja Piecha! Ten jednak z pięciu metrów nie pokonał estońskiego bramkarza.

90+2 min. Uderza Vassilijev - GOOOOOOL! Prosto w okienko! Szczęsny piłki dosięgnął, ale ta po jego rękach wpadła prosto w okienko!
A zaczęło się od bezsensownego faulu Janusza Gola.

90+1 min. Gol fauluje na 20 metrze. Będzie rzut wolny.

90+1 min. Voskoboinikow po raz kolejny fauluje. Sędzia daje mu kartkę i dolicza trzy minuty.

90 min. Ciekawostka - obecny na boisku Mosznikow nie zagrał w polskiej pierwszej lidze w Pogoni Szczecin nawet jednej minuty. Trener Estończyków nie boi się jednak wystawić go przeciw Polakom i ciężko mu się dziwić.

89 min. Rzut rożny dla Polaków. Grosicki wrzuca, gospodarze wybijają.

88 min. Arkadiusz Piech strzela z 20 metrów - celnie ale zdecydowanie za słabo.

85 min. Arkadiusz Piech zmienia Błaszczykowskiego - wracamy do gry dwoma napastnikami.

84 min. Polanski strzela z 30 metrów - nie trafia w bramkę oczywiście.

84 min. Siergiej Mosznikow - piłkarz Pogoni Szczecin - zmienia Dmitrijewa.

82 min. Lewandowski dostał zagranie w pole karne w tempo, przyjął, zastawił się i wycofał do Mierzejewskiego. Ten uderzył z pierwszej piłki obok bramki.

79 min. Indywidualny rewanż Błaszczykowskiego. Kapitan kadry pognał prawą stroną boiska i dośrodkował w pole karne - piłkę zablokował Morozov, ale niemal wbił ją sobie do bramki. Rzut rożny wyłapuje Pareiko.

78 min. Znowu mnóstwo szczęścia po naszej stronie. Jeden z Estończyków dostał świetne podanie na dziesiąty metr, ale niepilnowany... machnął się i nie trafił w piłkę.

76 min. Kwadrans do końca. Fornalik zostanie siódmym selekcjonerem z rzędu, który nie wygrał swojego debiutu trenerskiego w kadrze?

73 min. Lewandowski próbuje indywidualnie. Znowu za daleko wypuszcza obie piłkę i ją traci. Wcześniej jednak Dmitrijew sfaulował Błaszczykowskiego. Sędzia wrócił do tej akcji i ukarał piłkarza żółtą kartką.

70 min. Wasilewski strzela z ponad 40 metrów. Po co? Piłka przelatuje nad bramką.

69 min. Trener Fornalik z kamienną twarzą. Nie da się z jego twarzy nic wyczytać. Analizuje w skupieniu?

68 min. Janusz Gol zmienia Ariela Borysiuka.

66 min. Ciekawa kontra Polaków. Tradycyjnie zabrakło jednak ostatniego podania. Piszczek - zamiast podać do kolegów z drużyny - z pola karnego podał ją prosto do bramkarza Estończyków.

65 min. Ciężko się oprzeć wrażeniu, że Estończycy - choć są równie nieporadni w ataku co my - przeważają w środku pola. Sami im jednak na to pozwalamy z powodu własnej bierności.

62 min. Rzut rożny dla Polaków. Wykona go Mierzejewski. Dośrodkowanie dobre, ale Estończycy wybijają.

60 min. Przed nami jeszcze pół godziny gry. Mecz ogląda 5312 widzów i chyba żaden z nich nie ma nadziei na zmianę wyniku.

56 min. Taijo Teniste zmienia Kruglova, Konstantin Vassiljev zastępuje Vunka, Tarmo Kink zagra za Lindperego. Kamil Grosicki zmienia Macieja Rybusa.

55 min. Korner dla Estonii. Piłka wybita i drugi korner. Tym razem piłkę wybijamy ze szesnastkę.

54 min. Piszczek wykłada Błaszczykowskiemu, a ten uderza z pierwszej piłki. Strzał z dziewięciu metrów leci prosto w trybuny.

53 min. Mierzejewski idealnie wkomponował się w grę naszego zespołu. Dostaje dobrą piłkę od Piszczka i próbuje dośrodkować z prawej strony boiska. Piłka przelatuje nad całym polem karnym i wylatuje na aut.

50 min. Rzut wolny dla Polaków. Dorzuca Mierzejewski, ale za krótka piłka zostaje wybita przez Estończyków.

47 min. Lewandowski zakręcił się w polu karnym i nie wypracował sobie pozycji strzeleckiej przy zmasowanym kryciu.

46 min. Gramy. Są zmiany: pojawia się na boisku Adrian Mierzejewski za Sobiecha. Na gry wchodzą też Kaimar Saag oraz Vladimir Voskoboinikov w drużynie estońskiej. Zastępują Opera i Ojamęę.

II połowa:

45 min. Sędzia nie przedłuża pierwszej połowy. Szkoda, że limit zmian w tym meczu to sześć, bo do wymiany jest cały skład.


44 min. Kontra. Lewandowski nie ma pomysłu na rozegranie i puszcza po prostu prostopadłą piłkę. Prosto do Pareiki.

44 min. Błaszczykowski próbuje przejąć piłkę w polu karnym Estonii, ale w efekcie tylko fauluje Lindperego.

42 min. Już zaraz przerwa. Na razie debiut trenera Fornalika na minus. Polscy piłkarze są po prostu bezradni w starciu z obroną Estonii.

40 min. Rybus przerzuca całe pole karne do Błaszczykowkiego. Ten zamiast strzelać próbuje zgrać kolegom z drużyny. Robi to słabo i piłkę przejmują rywale.

40 min. Rzut rożny dla biało-czerwonych.

37 min. Szybki rewanż - Dmitrijev strzela, ale Szczęsny pewnie broni.

36 min. Pierwsza dobra akcja Polaków - Błaszczykowski świetnie z 20 metrów przed bramką zgrał do linii końcowej do Piszczka, a ten od razu dośrodkował do Rybusa. Piłkarz uderzył głową w siatkę - ale tą boczną.

34 min. Rybus jak Puri - też szukał rzutu wolnego. Żółta kartka. Co prawda Estończyk trochę zahaczył Polaka, ale piłkarze Tereka Grozny dołożył od siebie zdecydowanie za dużo do tej wywrotki.

32 min. Kruglov dośrodkowuje z rzutu wolnego prosto w rękawice Szczęsnego.

31 min. Fatalny błąd Perquisa, stracona piłka i od razu podanie do ataku. Oper był jednak na spalonym. Po chwili żółta kartka dla Perquisa - faulował gdy próbował naprawić swoje błędy.

28 min. Świetna piłka do Puriego! Ten jednak chciał wymusić rzut wolny przed szesnastką i wywrócił się. Sędzia nagrodził te umiejętności techniczne żółtą kartką.

25 min. I znowu groźnie! Prostopadła piłka w pole karne do Opera i kolejny strzał po długim słupku. Szczęsny instynktownie wybił piłkę nogą.

24 min. Po drugim rogu wybijamy piłkę w środek pola - Lewandowski ma okazję do kontry, ale za daleko wypuszcza sobie piłkę i ją traci.

24 min. Wybijamy piłkę i kolejny korner.

23 min. Ojamaa! Szybka kontra gospodarzy i podanie do Ojamyy. Piłkarz znowu złamał do środka i uderzył na dalszy słupek. Szczęsny wyciągnął się jak struna i z ledwością wybił piłkę na rzut rożny.

22 min. Dużo szczęścia po naszej stronie - Oper zgrał piłkę głową, a Wasilewski dotknął jej ręką w polu karnym! Sędzia nie zareagował.

20 min. Szczęsny! Pierwsza interwencja bramkarza. Piłka zawisła w powietrzu, odbiła się od głowy jednego z Polaków, a później doskoczył do niej Morozov. Strzał tuż przy słupku, ale Szczęsny sobie poradził.

19 min. I kolejny korner dla gospodarzy.

17 min. Wawrzyniak zagrywa do Szczęsnego - tak beznadziejnie, że bramkarz Arsenalu musiał posłać piłkę w trybuny jeżeli nie chciał jej stracić.

16 min. Wawrzyniak dośrodkowuje, a Błaszczykowski próbuje odegrać klatką piersiową do Sobiecha. Nie udało mu się to. Może lepiej było strzelać?

15 min. Kwadrans za nami. Polacy słabo radzą sobie w środku boiska. Dwójka napastników nic nie da bez sprawnie wyprowadzonej akcji.

12 min. Rzut rożny dla Estończyków. Niewykorzystany.

12 min. Borusiuk świetnie zgrywa do boku niczym Pirlo. Piszczek dośrodkowuje, ale wybijają Estończycy.

10 min. Rzut wolny z 40 metrów po faulu na Błaszczykowskim. Borysiuk uderzył mocno, przy ziemi, niedaleko od lewego słupka. Niezły strzał byłego Legionisty.

9 min. Waldemar Fornalik kontynuuje tradycje szkoleniowe Franciszka Smudy - jest w dresie.

8 min. Groźnie! Oper dogrywa w pole karne do Puri - jego strzał z 10 metrów został w ostatniej chwili zablokowany.

8 min. Szybka kontra zakończona zagraniem do Lewandowskiego. Piłkarz jednak zgubił piłkę między nogami i sfaulował estońskiego stopera.

6 min. Wrzutka na Lewandowskiego - napastnik Borussi jednak przewraca się w polu karnym i domaga jedenastki. Sędziowie nie tyle się z nim nie zgodzili, co po prostu go zignorowali.

5 min. Błaszczykowski sprytnie zgrał piłkę do Rybusa, ale były Legionista został zepchnięty do linii końcowej i oddał piłkę.

2 min. Ojamaa schodzi do środka i próbuje strzelać - blokuje to Perquis.

2 min. Wygląda na to, że wysunięty jest Lewandowski, a Sobiech biega za nim.

1 min. Gramy. Na bramce jednak Szczęsny, a Piech - na ławce.

Składy:

Polska: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Jakub Wawrzyniak - Jakub Błaszczykowski, Eugen Polanski, Ariel Borysiuk, Maciej Rybus - Artur Sobiech, Robert Lewandowski

Estonia: Sergei Pareiko - Tihhon Sisov, Alo Barengrub, Igor Morozov, Dmitri Kruglov - Sander Puri, Aleksandr Dmitrijev, Martin Vunk, Joel Lindpere - Henrik Ojamaa, Andres Oper

Przed meczem:


Waldemar Fornalik wprowadził się do reprezentacji po cichu, bez większej rewolucji. Na dzisiejsze spotkanie powołał większość piłkarzy z kadry Franciszka Smudy, a kapitanem drużyny nadal jest Jakub Błaszczykowski.

Pierwszą większą niespodziankę - choć dla wielu nie jest to żadnym zaskoczeniem - trener zostawił na dzisiejszy mecz. Reprezentacja Polski prawdopodobnie po raz pierwszy od dawna zagra w ustawieniu z dwoma napastnikami - do Roberta Lewandowskiego dołączy w ataku Arkadiusz Piech. Fornalik wprowadza więc w kadrze takie samo ustawienie jak w swoim poprzednim klubie - Ruchu Chorzów. Dodajmy, że Piech - ignorowany przez Franciszka Smudę - jest właśnie graczem chorzowskiej drużyny.

Fornalik największy problem ma z obsadzeniem pozycji bramkarza. Jeszcze przed Euro 2012 murowanym faworytem do gry na tej pozycji był Wojciech Szczęsny. Jednak jego czerwona kartka i kontuzja Łukasza Fabiańskiego sprawiły, że w bramce stanął ten trzeci - Przemysław Tytoń. Bramkarz PSV Eindhoven zdał jednak egzamin podczas mistrzostw i został jednym z nielicznych bohaterów polskiej reprezentacji. Na kogo postawi Fornalik? Możliwe, że na... obu - po 45 minut.

Co można powiedzieć o Estończykach? Co prawda są przed nami w rankingu FIFA, ale od 2002 roku nie wygrali z nami ani razu - za to przegrali pięć razy. Oby jednak postawili dzisiaj podopiecznym Waldemara Fornalika twarde warunki - tylko wtedy będziemy się mogli dowiedzieć czegoś o naszej nowej reprezentacji.

Piotr Rodzik