Serie A: czy to koniec passy Juventusu, Interu i AC Milanu?

Serie A: czy to koniec passy Juventusu, Interu i AC Milanu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piłkarze Juventusu i AC Milanu (fot. PAP/EPA/MATTEO BAZZI)
Mistrz piłkarskiej ekstraklasy Włoch Juventus Turyn będzie musiał radzić sobie bez zdyskwalifikowanego na 10 miesięcy trenera Antonio Conte, a jego rywale z AC Milan stracili kilku kluczowych zawodników. W sobotę 20 drużyn rozpocznie walkę o "Scudetto".

Rozprawy sądowe z udziałem Conte oraz dwóch zawodników - Simone'a Pepe i Leonardo Bonucciego, których uniewinniono - utrudniły przygotowania Juventusu do nowego sezonu. Najbliższe tygodnie pokażą, czy te wydarzenia negatywnie wpłynęły na morale drużyny, czy wręcz przeciwnie - podrażniły piłkarzy i zmotywowały ich do wytężonej pracy w celu obrony mistrzostwa. - Jesteśmy zespołem. Pracujemy razem i widać tego efekty - powiedział asystent zawieszonego szkoleniowca "Starej Damy" Massimo Carrera, który będzie zastępował Conte podczas jego nieobecności.

Z kolei możliwości AC Milan pod znakiem zapytania postawiło odejście wielu gwiazd zespołu. Zlatan Ibrahimovic, król strzelców poprzedniego sezonu, oraz Thiago Silva przeszli niespodziewanie do PSG. Po sprzedaży napastnika reprezentacji "Trzech Koron" i brazylijskiego obrońcy prawie 100 kibiców "Rossonerich" wystąpiło o zwrot pieniędzy za zakupione karnety sezonowe.

AC Milan opuścili też tak zasłużeni zawodnicy jak Alessandro Nesta, Gennaro Gattuso i Filippo Inzaghi oraz Holender Clarence Seedorf. Zabraknie także jego rodaka Marka van Bommela oraz Gianluki Zambrotty. Wreszcie, napastnik reprezentacji Włoch Antonio Cassano niedawno zdecydował się na transfer do lokalnego rywala Interu, co dodatkowo rozzłościło sympatyków wicemistrza Włoch. W przeciwnym kierunku przeniósł się Giampaolo Pazzini.

Koniec Wielkiej Trójki?

Od 1992 roku mistrzostwo kraju zdobywał Juventus, AC Milan lub Inter, z wyjątkiem przełomu wieków, kiedy na krótko zaistniały drużyny ze stolicy - Lazio i Roma. We Włoszech panuje jednak przekonanie, że w najbliższym sezonie nastąpi koniec tej passy "wielkiej trójki".

Jednym z kandydatów do wywalczenia "Scudetto" jest Napoli, które w ubiegłym sezonie reprezentowało Włochy w Lidze Mistrzów. Było też bliskie wyeliminowania londyńskiej Chelsea w fazie pucharowej, ale piłkarze Waltera Mazzariego nie zdołali utrzymać w rewanżu przewagi z pierwszego meczu, zakończonego wynikiem 3:1.Wprawdzie drużyna z miasta u stóp Wezuwiusza straciła jednego z "trzech tenorów" - Argentyńczyka Ezequiela Lavezziego, który przeszedł także do PSG - ale Urugwajczyk Edison Cavani i Słowak Marek Hamsik pozostali w klubie. Dołączyli do nich także Valon Behrami i Alessandro Gamberini z Fiorentiny oraz Goran Pandev z Interu.

Neapol mistrzem?

Prezes Napoli Aurelio de Laurentiis uważa, że drużyna ma duże szanse na wywalczenie mistrzostwa. - Jestem przekonany, że zajmiemy jedno z miejsc premiowanych bezpośrednim awansem do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Poza tym nastawiamy się na sukcesy w Lidze Europejskiej i Pucharze Włoch - powiedział Włoch. - Chcemy pokazać wszystkim, że bardzo dojrzeliśmy jako zespół. Mecz o superpuchar z Juventusem (przegrany 2:4 po dogrywce - red.) utwierdził nas w przekonaniu, że jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi" - ocenił Hamsik.

Inni kandydaci

Również Udinese zamierza powalczyć o najwyższe cele. Wprawdzie wśród podopiecznych Francisco Guidolina zabraknie kilku kluczowych piłkarzy, m.in. Kwadwo Asamoah i Mauricio Isly, którzy przenieśli się do Juventusu, ale drużyna wciąż może liczyć na niezawodnego napastnika Antonio di Natale. Włoch w ciągu trzech ostatnich sezonów dwukrotnie został królem strzelców, a od początku rozgrywek 2009/10 strzelił w lidze 80 goli.

Udinese może jednak dotkliwie odczuć brak bardzo dobrze spisującego się bramkarza Samira Handanovica. Słoweniec będzie w tym sezonie grał w koszulce Interu Mediolan. Jednym z jego zmienników jest Wojciech Pawłowski, który jest jednak dopiero trzecim bramkarzem zespołu. Oprócz niego w szerokich składach klubów Serie A figuruje dwóch innych biało-czerwonych: obrońca beniaminka z Torino Kamil Glik oraz Błażej Augustyn, defensywny piłkarz Catanii.

Cztery ekipy rozpoczynają rozgrywki z ujemnym dorobkiem punktowym. Beniaminkom z Torino oraz Sampdorii odjęto jeden punkt, Atalancie Bergamo - dwa, a Siena będzie musiała odrobić aż sześć oczek. Kary są wynikiem afer dotyczących ustawiania meczów Serie A i Serie B w poprzednich sezonach.

jl, PAP