Nowy rzecznik PZPN: mówię prawdę, a jak nie chcę, to jej nie powiem

Nowy rzecznik PZPN: mówię prawdę, a jak nie chcę, to jej nie powiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
PZPN ma nowego rzecznika prasowego, fot. mat. pras.
- Jestem gadającą gębą zarządu. Jak długo, tego nie wiem - mówi w pierwszym swoim wystąpieniu nowy rzecznik PZPN Jacek Sowa. - Czy zostanę rzecznikiem na dłużej? Tego nie wiem. Pełnię tę funkcję, bo do tego powołał mnie zarząd. Zostałem z marszu namaszczony - dodaje.
Następca Agnieszki Olejkowskiej, która udała się na zwolnienie chorobowe zdradza również zasady, którymi kieruje się w swojej pracy zawodowej. - Ja zawsze mówię prawdę. Jeśli nie chcę jej powiedzieć, to jej po prostu nie powiem - wyjaśnia.

Sowa twierdzi także, że nowy prezes PZPN, ktokolwiek by nim nie został nie przeprowadzi rewolucji. - Zmiany będą ewolucyjne - zapowiada.

Jego zdaniem wizerunek związku zmieni się wtedy, gdy wyniki reprezentacji Polski będą lepsze. - Będą wyniki sportowe, będzie inny klimat, kibice i dobre nastroje - twierdzi.

Nowy rzecznik odpiera też zarzuty, jakoby ustępujący prezes Grzegorz Lato miał zostawić związek z dużymi zobowiązaniami wobec również ustępujących członków zarządu. - Nie ma mowy o jakichkolwiek gratyfikacjach, które mogłyby obciążyć przyszły zarząd. Wręcz przeciwnie. Jest bonus z UEFA za organizację Euro. To ponad 5 mln euro. I decyzją prezesa ta kwota zostanie przesunięta na konto PZPN do realizacji w styczniu 2013 roku. Ma to być stabilizacja budżetowa dla przyszłego zarządu - zapowiada.

Sowa ujawnia także, jak został pożegnany Grzegorz Lato przez załogę związku. - Od pracowników dostał tort ze zdjęciem całej ekipy, także zabytkową lampę oraz obraz olejny z widokiem Starego Miasta. Będzie mu się przypominała droga od Miodowej do Bitwy Warszawskiej. Bo cztery lata prezesury Laty to była Bitwa Warszawska - kończy.

mp, tvn24.pl