Boris Vukcević, piłkarz Hoffenheim, w końcu obudził się ze śpiączki farmakologicznej. Jak poinformował w piątek klub, zawodnik jest przytomny i może komunikować się z najbliższą rodziną. Po raz pierwszy od ośmiu tygodni - podał za niemieckimi mediami portal weszlo.com.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że stan Borisa się poprawia – powiedział Andreas Mueller, menedżer Hoffenheim. - Myślimy o nim codziennie. Oczywiście, że chcielibyśmy, aby wrócił do nas jako piłkarz, do naszej drużyny, ale w tej chwili jest to sprawa drugorzędna. Najważniejsze, żeby miał jak najlepsze warunki do powrotu do zdrowia – dodał. Rodzina piłkarza poprosiła jednak o uszanowanie prywatności, ponieważ Vukcević potrzebuje jak najwięcej odpoczynku. Obecnie przebywa w klinice rehabilitacyjnej.
Do wypadku doszło niespełna dwa miesiące temu. Jadący Mercedesem C63 AMG na trening swojej drużyny Vukcević czołowo zderzył się z ciężarówką. W stanie krytycznym - bez pewności, że przeżyje - został przetransportowany helikopterem do szpitala, gdzie przeszedł kilkugodzinną operację głowy.
Najprawdopodobniej przyczyną wypadku był stan hipoglikemiczny u chorującego na cukrzycę Vukcevicia.
pr, weszlo.com, bild.de
Do wypadku doszło niespełna dwa miesiące temu. Jadący Mercedesem C63 AMG na trening swojej drużyny Vukcević czołowo zderzył się z ciężarówką. W stanie krytycznym - bez pewności, że przeżyje - został przetransportowany helikopterem do szpitala, gdzie przeszedł kilkugodzinną operację głowy.
Najprawdopodobniej przyczyną wypadku był stan hipoglikemiczny u chorującego na cukrzycę Vukcevicia.
pr, weszlo.com, bild.de