Benhakker: Ibrahimović to dupek. Dajcie mi...

Benhakker: Ibrahimović to dupek. Dajcie mi...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Okładka książki Zlatana Ibrahimovicia, fot. mat. pras. 
- Od początku, kiedy poznałem Zlatana był głupim gnojkiem. Ale powiedziałem - dajcie mi 11 takich dupków i będziemy mistrzami - mówi w wywiadzie dla "Blizzard" były selekcjoner Polski Leo Benhakker.
Przypomina, że gdy był dyrektorem technicznym Ajaksu, klub "zapłacił za niego Malmoe 9 milionów euro". - To była dla Ajaksu rekordowa suma. Spędziłem mnóstwo godzin na przekonywaniu naszego dyrektora finansowego, że warto - zdradza. Przyznaje też, że nie widział wtedy go jeszcze w akcji w żadnym meczu, tylko wiedział jak się prezentuje na treningach". - Podjechałem na zgrupowanie szwedzkiej drużyny w Hiszpanii, zobaczyłem go i pomyślałem "Jezu Chryste, muszę go mieć!" - wspomina.

Benhakker przyznaje, że początki Zlatana w nowym klubie "to była katastrofa". - 50 tysięcy kibiców na niego gwizdało, trenerzy, dyrektorzy, inni członkowie ekipy patrzyli na mnie okropnym wzrokiem i kręcili głowami. Każdy chciał mnie zabić. W tym czasie były tylko dwie osoby, które wierzyły w Ibrahimovicia: Zlatan i ja - podkreśla.

Zdaniem byłego selekcjonera Polski "oczywiste jest, że Ibrahimović ma wielkie ego". - I za to go uwielbiałem. Za to go kochałem i wciąż kocham. Powtarzałem moim przełożonym: "Dajcie mi 11 takich dupków, a będziemy mistrzami". Znakomici sportowcy zawsze mają silne osobowości - zaznacza. - Myślicie, że łatwo było trenować Hugo Sancheza albo Bernda Schustera? (Beenhakker był ich szkoleniowcem w Realu Madryt - red.) Oczywiście, że oni też byli dupkami. Ale nigdy nie zawodzili cię na boisku - podkreśla były trener m.in. Ajaksu i Realu Madryt.

- Od samego początku Zlatan był głupim gnojkiem. W szatni, na murawie, na treningu. Często myślałem: "ja pier... kim jest ten facet?". I właśnie za to go kochałem - kończy Benhakker.

mp, Blizzard za sport.pl