Majewski o Messim: specjalnie mnie nie podnieca

Majewski o Messim: specjalnie mnie nie podnieca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Majewski w Londynie cieszył się z drugiego w karierze olimpijskiego złota (fot. SEBASTIAN BOROWSKI / Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Piłkarz może i wybitny, ale czy od razu sportowiec wszech czasów? Co to, to nie. Specjalnie mnie nie podnieca, mimo że w wiosce olimpijskiej w Pekinie mieszkał jeden domek za mną. Przecież nawet wśród argentyńskich sportowców nie znalazł się na szczycie. Ale ciąg na bramkę ma, trzeba przyznać - powiedział w rozmowie ze Sport.pl Tomasz Majewski. Polski kulomiot spisał swój sportowy alfabet roku 2012.
Złoty medalista z Londynu odniósł się m.in. do słynnej wpadki podczas meczu reprezentacji Polski i Anglii. - I potwierdzenie Polnische Wirtschaft, i niezły ubaw. Mogłem iść na mecz Polska - Anglia, oczywiście w pierwszym terminie, ale przyszedł do mnie kumpel, więc siedliśmy przed telewizorem. I zamiast meczu pozostało nam pośmiać się ze wszystkiego. To Polska właśnie: ktoś nie pomyślał, nie ma osoby odpowiedzialnej i klops. I żebyśmy wydali tryliardy złotych na nowoczesne obiekty, zawsze ktoś guzika nie naciśnie - zauważył Majewski.

Kulomiot jest również pełen podziwu dla Roberta Kubicy. - Robert robi to, co kocha. To jest właśnie definicja pasji, bez której nie możesz żyć, potrzebujesz jej na tyle, że wrócisz na pewno, bez względu na konsekwencje. Wiem, dwa wypadki w rajdach, jednak kochając coś, nie porzucisz tego za żadną cenę. Nawet tę najwyższą.

Cały alfabet Tomasza Majewskiego można znaleźć w tym miejscu.

pr, Sport.pl