Lech Ryszkiewicz, inspektor nadzoru budowlanego, kilka dni temu wstrzymał dalsze prace przy budowie zadaszenia Stadionu Śląskiego. Być może budowa zostanie dokończona bez dachu - podaje "Gazeta Wyborcza".
Decyzja o wstrzymaniu prac przy budowie zadaszenia wpłynęła do urzędu marszałkowskiego kilka dni temu - o podtrzymaniu przerwanych od 2011 roku prac przy dachu zadecydował Lech Ryszkiewicz, inspektor nadzoru budowlanego.
Przyszłość Śląskiego zostanie rozstrzygnięta na przełomie lutego i marca. - Czekam na informację od inwestora, co zamierza. Może rozebrać konstrukcję, wstrzymać prace na wiele lat albo próbować ją dokończyć. Niedawno dowiedziałem się w urzędzie marszałkowskim, że jeżeli koszt przeprojektowania będzie wysoki, to marszałek zostawi trybuny bez dachu. Na razie jednak nikt się ze mną nie skontaktował - wytłumaczył Ryszkiewicz.
Dyrektor Stadionu Śląskiego - Marek Szczerbowski - ma jednak nadzieję, że dach zostanie zbudowany. - Bez niego cała ta przebudowa nie miałaby sensu - powiedział.
pr, "Gazeta Wyborcza" Katowice
Przyszłość Śląskiego zostanie rozstrzygnięta na przełomie lutego i marca. - Czekam na informację od inwestora, co zamierza. Może rozebrać konstrukcję, wstrzymać prace na wiele lat albo próbować ją dokończyć. Niedawno dowiedziałem się w urzędzie marszałkowskim, że jeżeli koszt przeprojektowania będzie wysoki, to marszałek zostawi trybuny bez dachu. Na razie jednak nikt się ze mną nie skontaktował - wytłumaczył Ryszkiewicz.
Dyrektor Stadionu Śląskiego - Marek Szczerbowski - ma jednak nadzieję, że dach zostanie zbudowany. - Bez niego cała ta przebudowa nie miałaby sensu - powiedział.
pr, "Gazeta Wyborcza" Katowice