Justyna Kowalczyk nie poddaje się

Justyna Kowalczyk nie poddaje się

Dodano:   /  Zmieniono: 
Justyna Kowalczyk (fot. Irek Dorozanski / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Justyna Kowalczyk, piąta w biegu łączonym na 15 kilometrów, zapowiedziała, że we wtorek 26 lutego wystartuje na dystansie 10 kilometrów w Val di Fiemme.
Bieg łączony na 15 km na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Val di Fiemme zdominowały Norweżki.

Wygrała Marit Bjoergen, druga była Therese Johaug, na podium znalazła się także Heidi Weng, za nią metę minęła Kristin Steira. Justyna Kowalczyk była piąta. Strata Polki do zwyciężczyni wyniosła ponad 27 sekund.

Mimo porażki Justyna Kowalczyk nie załamuje się. W rozmowie z TVP Polka zapowiedziała, że weźmie udział w wyścigu na 10 kilometrów, który odbędzie się we wtorek 26 lutego.

Kowalczyk komentowała też sobotni bieg. Mówiła, że nie jest rozczarowana, lecz zmęczona. - Chciałam jak najszybciej pobiec w technice klasycznej, razem z Therese Johaug próbowałyśmy poprowadzić bieg. Było bardzo ciężko. Bieg był bardzo szybki - powiedziała. - Jestem słabsza od czterech Norweżek, ale też lepsza od reszty świata - dodała.

Justyna Kowalczyk podkreśliła, że mistrzostwa świata się nie skończyły i "trzeba dalej walczyć". Jak dodała, najważniejszy dla niej będzie bieg na 30 kilometrów, zaplanowany na 2 marca.

zew, TVP