Kibice Malagi wciąż nie mogą się pogodzić z porażką swojego klubu z Borussią Dortmund i odpadnięciem z Ligi Mistrzów. Zwycięskiego gola ustępujący mistrzowie Niemiec zdobyli po spalonym. Właściciel klubu nazwał całą sytuację "rasizmem" - podaje tvn24.pl.
Borussia Dortmund bramkę na wagę awansu zdobyła w doliczonym czasie gry. Lewandowski dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie było aż czterech piłkarzy BVB na pozycji spalonej - w tym zdobywca gola, Felipe Santana.
Szejk Abdullah Al Thani, właściciel Malagi, napisał na Twitterze: "to nie piłka nożna, to rasizm". Katarski właściciel klubu z Andaluzji nie krył swojego oburzenia okolicznościami porażki Malagi. Katarczyk nie pamięta jednak, że również jego zespół zdobył bramkę ze spalonego - na 2:1.
Andaluzyjczycy winę za swoje niepowodzenie zrzucają na wszystkich dookoła. - Podejrzewamy Platiniego i wszystkich tych, którzy tu są. Nie jesteśmy Realem, a tylko Malagą i można z nami robić takie rzeczy - stwierdził na gorąco zły na cały świat zdobywca jednego z goli, Joaquin.
pr, tvn24.pl
Szejk Abdullah Al Thani, właściciel Malagi, napisał na Twitterze: "to nie piłka nożna, to rasizm". Katarski właściciel klubu z Andaluzji nie krył swojego oburzenia okolicznościami porażki Malagi. Katarczyk nie pamięta jednak, że również jego zespół zdobył bramkę ze spalonego - na 2:1.
Andaluzyjczycy winę za swoje niepowodzenie zrzucają na wszystkich dookoła. - Podejrzewamy Platiniego i wszystkich tych, którzy tu są. Nie jesteśmy Realem, a tylko Malagą i można z nami robić takie rzeczy - stwierdził na gorąco zły na cały świat zdobywca jednego z goli, Joaquin.
pr, tvn24.pl