"Futbol uprawia w Polsce 1,1 proc. populacji"

"Futbol uprawia w Polsce 1,1 proc. populacji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Futbol uprawia w Polsce 1,1 proc. populacji" (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
W jednym roczniku selekcjonujemy spośród 8 tys, zawodników, w Niemczech jest ich 150 tys. - mówi o problemach polskiej piłki w rozmowie z dodatkiem Sport.pl Ekstra do "Gazety Wyborczej" szkoleniowiec reprezentacji olimpijskiej, Marcin Dorna.
- Niech w każdym roczniku będzie 100 tys. zawodników - marzy Dorna. - Futbol uprawia u nas 1,1 proc. populacji. W jednym roczniku selekcjonujemy spośród 8 tys. zawodników, w Niemczech jest ich 150 tys., we Francji - 100 tys., w dziesięciomilionowej Szwecji - 14 tys. - zwraca uwagę trener.

- Musimy wykorzystać, że mieliśmy Euro, mamy Lewandowskiego czy Błaszczykowskiego. Akademie się rozwijają, ale do najlepszych w Europie ciągle nam brakuje. To strukturalny problem, dotyczy WF w szkołach i świadomości społecznej - tłumaczy Dorna.

Według szkoleniowca najmłodsi piłkarze od początku muszą się uczyć profesjonalizmu. - W naszej reprezentacji U-17 strój wybierali zawodnicy, ale jeden wzór obowiązywał wszystkich. Od stóp do głowy. Piłkarze zajmowali miejsca w autokarze według określonych zasad, przychodzili na posiłek pięć minut wcześniej. zaczynali go i kończyli wspólnie. Zasady budują grupę. Chodzi o uświadomienie piłkarzom, na czym polega profesjonalizm, bo "zaszczyt pociąga za sobą obowiązki", jak brzmiało hasło drużyny. Zawodnicy muszą być punktualni, wiedzą, że trening zaczynamy 10-minutowym wstępem. Kluczem jest konsekwencja - wyjaśnia.

- Nie wiem, czy da się określić zawodnika typowo polskiego, choć to chyba nie przypadek, że za naszą zaletę uchodzi gra z kontry. Mamy predyspozycje motoryczne. Jesteśmy silni, szybcy, nasi piłkarze są "precyzyjni w deficycie czasu". A hiszpańscy - w deficycie miejsca. Iniesta przedrybluje rywali nawet w budce telefonicznej - mówi Dorna o polskich piłkarzach i tym co ich odróżnia od Hiszpanów.

pr, "Gazeta Wyborcza", Sport.pl Ekstra