Santos, właściciel 55 proc. praw do Neymara, odrzucił ofertę FC Barcelony opiewającą na 20 mln euro - podaje "Marca". Kataloński klub na ten moment odstąpił od negocjacji, a jego przedstawiciel wrócił do Hiszpanii.
Katalończycy nie chcą się licytować z Santosem. Z tego powodu Raul Sanllehi, jeden z działaczy FC Barcelony, który przebywał od kilku dni w Brazylii, wrócił do Hiszpanii.
Przedstawiciele FC Barcelony uważają, że 20 mln euro, które oferuje klub za 55 proc. praw Santosu do zawodnika, to dobra cena. Duma Katalonii musi bowiem zapłacić jeszcze pozostałym posiadaczom "akcji" Brazylijczyka. Santos według "Marki" próbuje wyciągnąć z Blaugrany 30 mln euro. Na to nie chcą się zgodzić mistrzowie Primera Division.
Według "Marki" jeżeli oba kluby nie dojdą do porozumienia Barcelona zapłaci Neymarowi 10 mln euro za pozostanie w Santosie na kolejny sezon. Wtedy Brazylijczyk trafi na Camp Nou rok później, ale Santos nie zobaczy ani złotówki.
pr, "Marca"
Przedstawiciele FC Barcelony uważają, że 20 mln euro, które oferuje klub za 55 proc. praw Santosu do zawodnika, to dobra cena. Duma Katalonii musi bowiem zapłacić jeszcze pozostałym posiadaczom "akcji" Brazylijczyka. Santos według "Marki" próbuje wyciągnąć z Blaugrany 30 mln euro. Na to nie chcą się zgodzić mistrzowie Primera Division.
Według "Marki" jeżeli oba kluby nie dojdą do porozumienia Barcelona zapłaci Neymarowi 10 mln euro za pozostanie w Santosie na kolejny sezon. Wtedy Brazylijczyk trafi na Camp Nou rok później, ale Santos nie zobaczy ani złotówki.
pr, "Marca"