Fornalik tłumaczy: nie jest tak, że nie ufamy niemieckim lekarzom

Fornalik tłumaczy: nie jest tak, że nie ufamy niemieckim lekarzom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Fornalik (fot. PIOTR KUCZA / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Waldemar Fornalik, selekcjoner reprezentacji Polski, na łamach "Faktu" wytłumaczył dlaczego ściągnął na zgrupowanie kontuzjowanych Arkadiusza Milika i Artura Sobiecha. Ponadto szkoleniowiec przyznał, że nie ma żadnego konfliktu pomiędzy nim i Robertem Lewandowskim.
Przed kilkoma dniami Waldemar Fornalik sprowadził na zgrupowanie reprezentacji Polski Artura Sobiecha i Arkadiusza Milika, choć miał sygnały z ich klubów, że obaj są kontuzjowani. Młodzi reprezentanci przyjechali na zgrupowanie, porozmawiali z lekarzem i... wyjechali. Decyzję Fornalika skrytykował niemiecki dziennik "Bild".

Były trener Ruchu Chorzów wytłumaczył w "Fakcie" swoją decyzję. - Mieliśmy informacje, że jedna kontuzja jest bardziej, a druga mniej groźna. Mając przed sobą długie zgrupowanie, bo nie zapominajmy o meczu z San Marino, chcieliśmy sprawdzić, czy jest jakakolwiek szansa, aby któryś z zawodników w tym meczu zagrał. Badania się potwierdziły. Nie jest tak, że nie ufamy niemieckim lekarzom - wyjaśnił Fornalik.

Szkoleniowiec zaprzeczył ponadto, aby miał jakikolwiek problem z Robertem Lewandowskim, który w kadrze jest nieskuteczny, a po meczu z Danią kibice pożegnali go gwizdami. - Nie ma żadnego problemu na linii Robert - ja. Rozmawiamy, analizujemy, dyskutujemy. Robimy wszystko, aby reprezentacja grała lepiej i aby Robertowi grało się lepiej. Chcemy, aby zdobywał te upragnione dla wszystkich bramki. Ale nawet jeśli tak się nie stanie, a kadra będzie wygrywała, to wszyscy będziemy zadowoleni - stwierdził Fornalik.

Początek meczu Polska - Czarnogóra w piątek o godzinie 20:45 na Stadionie Narodowym. Relacja NA ŻYWO we Wprost.pl.

pr, "Fakt"