Smuda o Brożku: ja bym go spałował

Smuda o Brożku: ja bym go spałował

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pawel Brożek (fot. LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Paweł Brożek po długiej przerwie wrócił do reprezentacji Polski i wystąpił w meczu przeciwko San Marino. Napastnik Wisły Kraków zmarnował jednak kilka doskonałych okazji i nie wpisał się na listę strzelców. Za występ w tym spotkaniu Brożka skrytykował na łamach "Przeglądu Sportowego" jego trener w Wiśle, Franciszek Smuda.
Napastnik nie grał w kadrze od przegranego meczu z Czechami (0:1) podczas Euro 2012. Z powodu kontuzji Artura Sobiecha i Arkadiusza Milika Fornalik zdecydował się jednak na powołanie Brożka przed meczami z Czarnogórą i San Marino.

W spotkaniu z San Marino Brożek swojej okazji na pokazanie się selekcjonerowi nie wykorzystał. Napastnik miał kilka bardzo dobrych sytuacji, aby wpisać się na listę strzelców, ale wszystkie zmarnował.

Niezadowolenie ze skuteczności Brożka okazał jego klubowy trener, Franciszek Smuda. - Oglądałem ostatni mecz reprezentacji z San Marino. Po trzech minutach bym go spałował, że jakieś podcinki robił. Jak jesteś przed bramkarzem, to pakuje się z muzyką. Broziu mógłby wejść w grę, być naładowanym i strzelić następne gole, bo miał sytuacje. Takie podcinki to Kot (Tomasz Frankowski – przyp. red.) umiał, miał to we krwi. Paweł jest innym napastnikiem. Jak się tego nie ma, to się pruje miedzy uszy bramkarzowi. Brameczka zaliczona i do widzenia. Powiedziałem mu o tym, jak wrócił z kadry - stwierdził Smuda na łamach "Przeglądu Sportowego".

pr, "Przegląd Sportowy"