Premier Donald Tusk znany jest ze swojego zamiłowania do piłki nożnej. Podczas konferencji zapowiadającej rekonstrukcję rządu prezes rady ministrów pochwalił się swoją wiedzą dotyczącą futbolu. Niestety pomylił się - podaje sport.tvn24.pl.
Podczas ogłaszania zmian w rządzie Tusk porównał siebie do selekcjonera, który czasami musi dokonać zmian w swojej drużynie. Polityk PO powołał się na na przykład Jana Domarskiego, który według Tuska chociaż strzelił najważniejszego gola w historii polskiej piłki w 1973 roku na Wembley, miał nie pojechać na mundial w 1974 roku. Rzecz w tym, że... pojechał.
Domarski na mistrzostwach świata w RFN bramki nie strzelił, ale zagrał w meczach z Argentyną, Jugosławią i Niemcami.
pr, sport.tvn24.pl
Domarski na mistrzostwach świata w RFN bramki nie strzelił, ale zagrał w meczach z Argentyną, Jugosławią i Niemcami.
pr, sport.tvn24.pl