Bródka: Trochę zazdroszczę naszym piłkarzom

Bródka: Trochę zazdroszczę naszym piłkarzom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mistrz olimpijski Zbigniew Bródka nie krył wzruszenia po powrocie do kraju z igrzysk w Soczi.
Na lotnisku czekała na niego żona Agnieszka i starsza córka Gabrysia. - Przygotowania do całej imprezy były dla mnie bardzo ciężkie, wyjechałem z domu dwa dni po narodzinach młodszej córki Amelki - tłumaczy Bródka.Zbigniew Bródka: Przygotowania do igrzysk były ciężkie, wyjechałem z domu tuż po narodzinach córki

Tłumy witały na lotnisku w Warszawie polskich panczenistów po powrocie z igrzysk w Soczi. Sportowcy nie kryli zaskoczenia olbrzymią ilością fanów zgromadzonych na Okęciu.

Podczas konferencji po powrocie sportowcy apelowali o zbudowanie w kraju hali lodowej, w której mogliby przygotowywać się do największych imprez. - Trochę zazdroszczę naszym piłkarzom warunków, w jakich mogą pracować. Ich osiągnięć nie da się porównać z naszymi - przyznał mistrz olimpijski na 1500m Zbigniew Bródka.Zbigniew Bródka: Przygotowania do igrzysk były ciężkie, wyjechałem z domu tuż po narodzinach córkiZbigniew Bródka zazdrości piłkarzom? "Ich osiągnięć nie można porównać z naszymi"

Zbigniew Bródka mówił też o swojej pracy w jednostce straży pożarnej w Łowiczu. - Biorę udział w różnych akcjach. Ratuję ofiary wypadków samochodowych, ale zdarza się też, że pomagam zdjąć kota z dachu - tłumaczy Bródka.Zbigniew Bródka: Przygotowania do igrzysk były ciężkie, wyjechałem z domu tuż po narodzinach córkiZbigniew Bródka zazdrości piłkarzom? "Ich osiągnięć nie można porównać z naszymi"Zbigniew Bródka: Zdarza się, że wyciągam ludzi z rozbitych aut, ale i zdejmuję kota z dachu

TVN24/x-news