Uli Hoeness został skazany na 3,5 roku więzienia za oszustwa podatkowe. Prezydent Bayernu Monachium przyznał w poniedziałek, że zdefraudował 18,5 mln euro. Ostatecznie okazało się, że Hoeness jest winny fiskusowi 27,2 mln euro - podaje "Daily Mail".
Hoeness do zdefraudowania pieniędzy publicznie przyznał się już w styczniu ubiegłego roku. Początkowo 62-letni działacz Bayernu był oskarżony o zdefraudowanie 3,5 mln euro. Gdy rozpoczął się jego proces w poniedziałek, Hoeness przyznał, że uniknął przelania fiskusowi dodatkowych 15 mln euro.
Po dostarczeniu kolejnych dokumentów okazało się, że Hoeness jest winny w sumie 27,2 mln euro. Pieniądze były ukryte na koncie w szwajcarskim banku. W latach 2003-2009 za pośrednictwem tego konta skazany ukrywał transakcje dewizowe.
Oskarżyciele domagali się dla Hoenessa wyroku pięciu lat pozbawienia wolności. Obrońcy mieli z kolei nadzieję na uzyskanie wyroku w zawieszeniu. Ostatecznie sąd skazał prezydenta Bayernu Monachium na karę 3,5 roku pozbawienia wolności.
pr, "Daily Mail"
Po dostarczeniu kolejnych dokumentów okazało się, że Hoeness jest winny w sumie 27,2 mln euro. Pieniądze były ukryte na koncie w szwajcarskim banku. W latach 2003-2009 za pośrednictwem tego konta skazany ukrywał transakcje dewizowe.
Oskarżyciele domagali się dla Hoenessa wyroku pięciu lat pozbawienia wolności. Obrońcy mieli z kolei nadzieję na uzyskanie wyroku w zawieszeniu. Ostatecznie sąd skazał prezydenta Bayernu Monachium na karę 3,5 roku pozbawienia wolności.
pr, "Daily Mail"