Stoch: Listy od fanów liczymy w kilogramach

Stoch: Listy od fanów liczymy w kilogramach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kamil Stoch (fot. TOMASZ JAGODZINSKI / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Stochomania kwitnie. Najlepszy polski skoczek narciarski w rozmowie z "Faktem" przyznał, że jest dosłownie zasypywany listami od fanów.
Od momentu podwójnego zwycięstwa na igrzyskach olimpijskich w Soczi Stoch otrzymuje jeszcze więcej korespondencji niż zwykle. - Już nie liczymy (listów - przyp. red.) na sztuki, a w kilogramach (śmiech). Jak to powiedziała moja kochana małżonka: "przychodzi w cholerę!" - przyznał na łamach "Faktu" najlepszy polski skoczek.

Stoch dodał jednak, że nadal stara się żyć normalnie. - Nie zachowuje się jakbym był lepszy od kogokolwiek. Jestem tym samym gościem, a przynajmniej się staram. Różnica taka, że mam w plecaku coś więcej niż przed sezonem. Gdy ktoś prosi o podpis to miłe, bo znaczy, że ktoś docenia moją pracę - wyjaśnił.

Oprócz dwóch złotych medali olimpijskich Stoch jest bardzo bliski zdobycia w tym sezonie Kryształowej Kuli. Dopełnieniem idealnego sezonu może być dobry wynik na mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Harrachovie w ten weekend.

pr, "Fakt"