Ukraiński związek biathlonowy poinformował, że na starty pod ich flagą zdecydowało się dwóch rosyjskich biathlonistów. W kraju organizatora ostatnich zimowych igrzysk olimpijskich rozpętała się burza - podaje sport.tvn24.pl.
- Dwóch rosyjskich biathlonistów, mistrzów i medalistów przychodzi do nas - taką niespodziewaną wiadomość przekazał szef ukraińskiego związku biathlonowego Wołodymir Brynzak. Działacz powodów decyzji Rosjan nie wyjawił. Podobno sami wyrazili zainteresowanie.
Według ukraińskich mediów chodzi o Aleksandra Żyrnyja, członka sztafety, która zajęła trzecie miejsce w Europie, i o rok starszego Władymira Siemakowa, pięciokrotnego mistrza kraju.
Związek rosyjski zareagował błyskawicznie. "To ludzie, którzy nawet w najbardziej udanym scenariuszu nie byli częścią drużyny narodowej, która zdobyła złoto w Soczi" - czytamy w komunikacie. W Rosji burza rozpętała się i tak. Dezaprobatę dla decyzji sportowców wyraziło wielu internautów. Biathlon to jedna z najpopularniejszych dyscyplin zimowych w Rosji.
pr, sport.tvn24.pl
Według ukraińskich mediów chodzi o Aleksandra Żyrnyja, członka sztafety, która zajęła trzecie miejsce w Europie, i o rok starszego Władymira Siemakowa, pięciokrotnego mistrza kraju.
Związek rosyjski zareagował błyskawicznie. "To ludzie, którzy nawet w najbardziej udanym scenariuszu nie byli częścią drużyny narodowej, która zdobyła złoto w Soczi" - czytamy w komunikacie. W Rosji burza rozpętała się i tak. Dezaprobatę dla decyzji sportowców wyraziło wielu internautów. Biathlon to jedna z najpopularniejszych dyscyplin zimowych w Rosji.
pr, sport.tvn24.pl