Polacy zagrają z Chorwacją. Janowicz: Powinno być dobrze

Polacy zagrają z Chorwacją. Janowicz: Powinno być dobrze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polscy tenisiści podczas konferencji prasowej (fot. MAREK BICZYK / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
We wtorek 1 kwietnia na Torwarze odbyła się konferencja prasowa reprezentacji Polski oraz reprezentacji Chorwacji przed meczem Davis Cup by BNP Paribas. Jako pierwsi na konferencji pojawili się polscy tenisiści - Jerzy Janowicz, Michał Przysiężny, Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski oraz kapitan Radosław Szymanik. Poniżej wypowiedzi zawodników reprezentacji Polski.
Radosław Szymanik:
Nie wiem czy z braku Ivana Dodiga w składzie Chorwatów można mówić, że jesteśmy faworytami. Na pewno na papierze mamy lepsze rankingi, ale one na korcie nie grają. Wszyscy zawodnicy, którzy są tutaj, są zdrowi i w pełni gotowi do gry. Dlatego uważam, że jesteśmy faworytem.

Jerzy Janowicz:
Na takiej nawierzchni grałem dotychczas tylko raz, więc zbyt dużo nie mogę o niej powiedzieć. Na pewno jest dość szybka. No i piłki też są takie, jakie chcieliśmy - są twarde i ciężkie. Można nimi śmiało grać agresywnie. Na razie po swoim pierwszym treningu tutaj mogę powiedzieć, że kort nam odpowiada.

Z Marinem Cilicem już raz grałem, to było w Paryżu, w hali Bercy w 2012 roku, no i wygrałem wtedy. To było w sumie dawno temu, ale wiem jak gra i jak jest jego styl. Będzie mnie trzymał cały czas w korcie i przebijał jak najwięcej piłek. Dlatego wybraliśmy taki szybki kort. Natomiast o tym juniorze nie wiem zbyt wiele, ale pewnie będę mu musiał po prostu narzucić swój styl gry od początku. Dość szybko wróciłem do kraju ze Stanów Zjednoczonych i w zeszły wtorek zacząłem się już przygotowywać do tego meczu w hali, na twardym korcie. Jestem zdrowy i myślę, że wszystko powinno być dobrze.

Michał Przysiężny:
W Stanach Zjednoczonych miałem pecha, bo w Indian Wells przewróciłem się na korcie i uderzyłem lewą ręką o ziemię. Pojawiło się małe pęknięcie w nadgarstku i przez dwa tygodnie nie mogłem trenować. Ale teraz już od dwóch tygodni trenuję i wszystko jest ok. Jestem przygotowany na 100 procent do gry.

Marcin Matkowski:
Z Mate Paviciem graliśmy już w Wiedniu, w zeszłym roku, więc mniej więcej wiemy jak gra. Gramy dopiero w sobotę, więc zawsze mamy kilka dni na to, żeby przeanalizować styl rywali. W Pucharze Davisa gra się do trzech wygranych setów, więc raczej ciężko jest, żeby przeciwnicy przez cały czymś zaskakiwali. Nawet jeśli tak będzie w pierwszym czy drugim secie, to nie da się tego robić bez przerwy w pięciu. Zawsze jest więc czas na to, żeby ich rozszyfrować i zmienić własną grę.

Dwie godziny później odbyła się konferencja prasowa reprezentacji Chorwacji, w której udział wzięli Marin Cilic, Borna Coric, Mate Pavic, Marin Draganja oraz Zeljko Krajan - Kapitan. Poniżej wypowiedzi zawodników reprezentacji Chorwacji.

Zeljko Krajan, kapitan reprezentacji Chorwacji:
Nieprzypadkowo powołałem taki skład, a nie inny, bo mam konkretny zamysł taktyczny. Wiadomo, że wytypowałem do debla Mate Pavica i Marina Draganję, bo dobrze się znają i grają ze sobą razem od prawie roku. Jednak przed nami cztery dni treningów, podczas których wiele się może jeszcze zdarzyć. Nie można więc nic zakładać na pewno, przynajmniej na obecną chwilę. Jeśli nic nieprzewidzianego nie nastąpi, to pewnie w sobotę wyjdą na kort właśnie oni, bo ich dobre wyniki z ostatnich miesięcy robią wrażenie.

Marin Cilic:
Nawierzchnia jest dość szybka, szybsza niże zazwyczaj w Tourze. A piłki są ciężkie i raczej nisko się odbijają. To znaczy, że raczej nie będzie długich wymian. Raczej gra zapowiada się mocna i szybka, szczególnie w meczu moim z Jerzym Janowiczem. Myślę, że kluczowa będzie dyspozycja serwisowa tego dnia.

Borna Coric:
Zwycięstwo w juniorskim US Open było dla mnie miłe i jest wciąż największym sukcesem. Jednak gra u juniorów to trochę inny świat, w porównaniu z rywalizacją u seniorów. Wiele się trzeba nauczyć i całkowicie przestawić. Teraz udało mi się wejść już do czołowej „300” rankingu ATP, a przede mną plany awansu do pierwszej setki. Nie będzie łatwo, ale myślę, że powoli zbieram właściwe doświadczenia. W ubiegłym roku przez siedem dni trenowałem z Rafaelem Nadalem i wiele się od niego nauczyłem. Jednak wciąż gra przeciwko zawodnikom ze światowej czołówki jest dla mnie nowością i dużym wyzwaniem.

Mate Pavic:
Fyrstenberg i Matkowski to bardzo dobry team, do tego jeden z czołowych debli świata i to od kilku ładnych lat. Grałem już raz przeciwko nim w Wiedniu, więc wiemy czego się po nich spodziewać, ale jeśli zagramy naprawdę dobrze, tak jak nas na to stać, to może uda nam się wygrać.