Kraków do resortu sportu: Spotkamy się w sądzie

Kraków do resortu sportu: Spotkamy się w sądzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Ministerstwo sportu domaga się od Krakowa zwrotu 4 mln zł, które zostały wydane na przygotowanie aplikacji kandydatury miasta do organizacji zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 r. Tymczasem władze miasta odpowiadają, że nie zamierzają zwracać pieniędzy i gotowe są na proces sądowy w tej sprawie.
Urząd miasta w Krakowie twierdzi, że pieniądze wydano zgodnie z prawem, powołując się na niedawną kontrolę właśnie z ministerstwa sportu. Wniosek o zwrot 4 mln zł nazywają odwetem politycznym za to, że do igrzysk nie dojdzie. – Uważamy, że jest to forma zemsty, kara dla krakowian, którzy poszli do referendum i przedstawili swoją opinię na temat organizacji igrzysk – powiedziała Monika Chylaszek, rzecznik prasowy prezydenta miasta.

– Będziemy się domagać, by miastu została przekazana druga transza pieniędzy, która miała trafić do nas w kwietniu, a tak się nie stało – zapowiedziała wczoraj Wiceprezydent Krakowa i przewodnicząca Komitetu Konkursowego Kraków 2022 Magdalena Sroka.

Ministerstwo sportu ma jednak swoje zdanie w tej kwestii i wysłało już do Krakowa numer konta, na którym w przeciągu 15 dni powinny znaleźć się zwrócone pieniądze. – Ministerstwo wystąpiło o zwrot środków przekazanych w transzy 4 marca. Powodem jest niewywiązanie się z umowy między ministerstwem a miastem Kraków i wycofanie się ze starań o organizację zimowych igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich – powiedział rzeczniczka resortu Katarzyna Kochaniak.

RMF FM