Jak donosi Radio ZET, w trakcie posiedzenia zgromadzenia delegatów Polskiego Związku Piłki Siatkowej przedstawiono wyniki audytu dot. organizacji ubiegłorocznych Mistrzostw Świata. Wynika z niego, iż siedem firm, które zarabiały na organizacji wydarzenia, było powiązanych z członkami zarządu związku
Audyt przeprowadziła zewnętrzna firma. Kiedy audytor odczytywał wnioski pokontrolne i powiedział, że syn byłego prezesa pracuje w firmie, która zarabiała na organizacji mistrzostw, jeden ze związkowców wstał i poprosił, by ten już skończył, bo "to nudne". Mirosław P. również zabrał głos, podkreślając, że "osiągnęliśmy zbyt wiele, by teraz dać się zlinczować".
Wniosek o dymisję zarządu PZPS szybko trafił do kosza, bo statut związku nie przewiduje skrócenia kadencji władz. Według audytu przez to, że większość umów zawieranych było bez konkursów i przetargów, związek musiał zwrócić prawie 2 miliony złotych państwowej dotacji do organizacji turnieju.
Radio ZET
Wniosek o dymisję zarządu PZPS szybko trafił do kosza, bo statut związku nie przewiduje skrócenia kadencji władz. Według audytu przez to, że większość umów zawieranych było bez konkursów i przetargów, związek musiał zwrócić prawie 2 miliony złotych państwowej dotacji do organizacji turnieju.
Radio ZET