Bloger Wprost.pl pobił rekord Guinessa w grze w squasha

Bloger Wprost.pl pobił rekord Guinessa w grze w squasha

Dodano:   /  Zmieniono: 
W niedzielę szczecinianin Piotr Misiło, były przewodniczący Rady Nadzorczej AWR Wprost, a obecnie bloger Wprost.pl, pobił (na razie nieoficjalnie) rekord Guinnessa rozgrywając 100 meczy squasha, jeden po drugim, każdy z innym zawodnikiem. Dokonał tego w 17 godzin 1 minutę 20 sekund. Poprzedni rekord należał do Brytyjczyka Davida Lloyda, który w 2011 roku rozegrał 69 spotkań.
Rywalizacja rozpoczęła się w sobotę o godzinie 21:15, a zakończyła w niedzielę o około godziny 14:15. Mecze odbywały się w specjalnie zbudowanym szklanym korcie, który rozstawiono przy szczecińskiej Łasztowni. Spotkania były rozgrywane w systemie "best of 5", czyli do trzech wygranych setów. W każdym secie gra się do 11 punktów.

- Do bicia tego rekordu przygotowywałem się intensywnie od 1 lutego. W ciągu 130 dni odbyłem 115 treningów, które zajęły mi 205 godzin. W squasha pierwszy raz zagrałem przed 10 laty, intensywnie gram od 5. Mam nadzieję, że to wydarzenie przyczyni się do popularyzacji tej dyscypliny w Polsce, którą amerykański miesięcznik Forbes uznał  za najzdrowszy sport świata. Wspaniale też było dokonać tego w Szczecinie, mieście, w którym się urodziłem i które kocham. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi osiągnąć ten wyczyn – powiedział Piotr Misiło.

100 graczy, z którymi zmierzył się Piotr Misiło to osoby posiadające licencje Polskiej Federacji Squasha i biorące udział w turniejach oraz rozgrywkach ligowych pod jej patronatem. Wśród sparingpartnerów znaleźli się m.in. wioślarz Marek Kolbowicz, czterokrotny mistrz świata i mistrz olimpijski oraz Marcin Karwowski, trzykrotny Mistrz Polski w squasha. Misiło od 1 czerwca br. jest liderem w rankingu Polskiej Federacji Squasha w swojej kategorii wiekowej 40+.

Piotr Misiło rozegrał w sumie 100 meczy, 336 setów i zdobył 5632 punkty.  Ustanowienie rekordu zajęło mu 17 godzin 1 minutę i 2 sekundy. Najkrótszy mecz trwał 6 minut 9 sekund, najdłuższy 20 minut 6 sekund. Misiło zwyciężył w 85 ze 100 rozegranych meczy.

- Rekord dedykuję moim synom Patrykowi i Michałowi z przesłaniem, że nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko bardzo trudne, a także Czarkowi Kusemu, który zginął tragicznie przed kilkoma miesiącami. To z nim rozpocząłem swoją przygodę ze squashem i rozegrałem dziesiątki meczy – dodał Piotr Misiło.

„Czuję się świetnie, choć oczywiście jestem cały obolały. Tak jeszcze pewnie będzie przez kilka najbliższych dni. Najtrudniej było około godziny 3-4 nad ranem, kiedy zmęczony organizm domagał się snu, a także kiedy rozgrywałem 95 mecz. Byłem już wówczas naprawdę mocno zmęczony i myślałem, że nie uda się "dociągnąć" do planowanej setki. Oczywiście bardzo dziękuję wszystkim zawodnikom, a szczególnie tym, którzy bardzo chcieli wygrać. Dzięki temu stoczyłem kilka 5-setowych, bardzo trudnych i zaciętych meczy, które dały mi ogromną motywację i sprawiły, że rekord ten lepiej smakuje. Bez pomocy zespołu fizykoterapeutów, taki wysiłek także nie byłby możliwy – dodał Piotr Misiło.

Obecnie Piotr Misiło czeka na oficjalne zatwierdzenie rekordu. W najbliższych dniach do Biura Rekordów Guinnessa trafi specjalny raport, przygotowany przez organizatorów wydarzenia.
Galeria:
Rekord Guinessa w squashu