Po sobotniej porażce z Norwegią, by awansować do półfinałów, podopieczni Michaela Bieglera musieli wygrać z Białorusinami. Ważne było także to, by zachować jak najwięcej sił na kluczowy mecz z Chorwacją. Na szczęście dla polskiej drużyny, Białoruś nie stawiała wielkiego oporu.
Tylko w początkowych minutach sąsiedzi ze wschodu prowadzili wyrównaną grę z Polakami. Gdy Polacy ruszyli do ataku, a gwiazda rywali - Siergiej Rutenko doznał kontuzji, było jasne, że Białorusini nie dotrzymają tempa biało-czerwonym. Pierwsza połowa zakończyła się szcześciopunktowym prowadzeniem Polaków (19:13).
Dominacja Polaków widoczna była także w drugiej odsłonie spotkania. Przewaga naszej drużyny systematycznie rosła, a trener Biegler w pewnym momencie zdecydował, by zdjąć doskonale broniącego Sławomira Szmala i dać szansę zagrać rezerwowemu Piotrowi Wyszomirskiemu. Nerwowość w końcówce spowodowała, że nasza przewaga stopniała z 10 do 5 punktów.
Zwycięstwo nad Białorusią daje biało-czerwonym trzecie miejsce w tabeli. Aby wejść do strefy medalowej, muszą wygrać kolejne spotkanie.
TVN24