Kowalczyk: Wycofujemy się z Tour de Ski na 90 proc. Może i na 99

Kowalczyk: Wycofujemy się z Tour de Ski na 90 proc. Może i na 99

Dodano:   /  Zmieniono: 
Justyna Kowalczyk (fot. MANZONI / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Wobec niekorzystnych zmian w programie tegorocznego Tour de Ski Justyna Kowalczyk prawdopodobnie zrezygnuje ze startu. Polska biegaczka w rozmowie ze Sport.pl przyznaje, że nie godzi się z zastępowaniem biegów w stylu klasycznym na biegi łyżwą.
Z powodu problemów ze śniegiem w Oberhofie dwa dni przed startem cyklu organizatorzy usunęli z programu 10-kilometrowy bieg w stylu klasycznym. W jego miejsce wstawili w niedzielę sprint łyżwą. Polka, która wygrała cztery ostatnie edycje tej imprezy z rzędu, zawsze zyskiwała przewagę nad rywalkami w biegach techniką klasyczną, a potem starała się ją utrzymać w łyżwie.

Wobec niekorzystnych zmian w programie imprezy Kowalczyk poważnie rozważa rezygnację ze startu. - Na 90, może i 99 procent wycofujemy się ze startu. Ale decyzja jeszcze nie jest podjęta. Bardzo nam jest smutno, bo Tour nie jest samoistną zabawą. Wyniki Touru wpływają bardzo mocno na cały Puchar Świata. Jeżeli Tour miał być kiedyś w założeniu wielodniowy, wieloetapowy, stawiać na wszechstronność zawodników, to teraz zrobiła się z tego jakaś poświąteczna zabawa. I to nie jest dobre - mówi Kowalczyk dla Sport.pl.

- To, co teraz przygotowali, nie ma wiele wspólnego z Tourem. Po drugie, ja tu chciałam mieć porządny trening. A co tu mamy? Jakieś trasy zastępcze. W piątek nie możemy nawet wyjść na oficjalny trening. Musimy iść trenować do tunelu. Wszystko jest robione na siłę. Po co? Skoro nie ma śniegu, nie ma tras, to odwołajmy to - dodaje biegaczka i zwraca uwagę, że zamiana biegu klasycznego na łyżwowy jest bezsensowna, ponieważ do biegów klasycznych potrzeba mniej śniegu, którego najbardziej brakuje.

Swoją decyzję Kowalczyk ogłosi w piątek o 16:30 podczas konferencji prasowej.

pr, Sport.pl