Kot: Forma Kamila Stocha tuszuje problemy kadry

Kot: Forma Kamila Stocha tuszuje problemy kadry

Dodano:   /  Zmieniono: 
Maciej Kot (fot. RAFAL OLEKSIEWICZ / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Wysokie loty Kamila Stocha tuszują kłopoty kadry. Reszta skoczków jest przed mistrzostwami świata w Falun w takiej samej sytuacji jak na początku sezonu - powiedział w "Gazecie Wyborczej" Maciej Kot.
23-letni skoczek udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej" po ogłoszeniu przez Łukasza Kruczka składu na mistrzostwa świata w Falun. Szkoleniowiec polskiej kadry nie znalazł miejsca dla niego w drużynie na mistrzostwa. Decyzji Kruczka trudno się jednak dziwić - Kot w tym sezonie zaliczył regres formy i uzbierał zaledwie 17 pkt.

- O tym, że nie lecę do Falun, wiedziałem od jakiegoś czasu. Poprosiłem trenera o chwilę rozmowy w cztery oczy, chciałem wiedzieć, na czym stoję. Zaproponowałem sposób, w jaki chcę przezwyciężyć kryzys formy, do mistrzostw był jeszcze czas. Ale trener miał wobec mnie inne plany. I tak mistrzostwa w Falun stały się dla mnie straconym marzeniem - powiedział Kot.

Skoczek z Zakopanego przyznał, że nie miał argumentów na swoją obronę, ponieważ w tym sezonie skacze fatalnie. Ponadto stwierdził, że wysoka forma Stocha tuszuje problemy innych kadrowiczów. - Po słabym początku sezonu wszyscy mówili o naszym kryzysie. Kamil leczył kontuzję, więc nie było nawet światełka w tunelu. Może poza Piotrkiem Żyłą, który jest jednak zupełnie nieobliczalny. On jedyny skakał dobrze, chociaż od czasu do czasu. Kiedy Kamil wrócił na skocznię, skupił na sobie uwagę wszystkich. Skacze doskonale, co zrozumiałe, bo to zawodnik z absolutnego topu. Ale jego forma zakłamuje trochę sytuację w drużynie, bo reszta skacze właściwie tak samo jak na początku sezonu. Wtedy, kiedy mówiło się o kryzysie polskich skoczków.

Kot pokusił się także o prognozę, czego możemy się spodziewać w Falun. - Oczywiście wysokich lotów Kamila. To dziś jedyny pewnik dotyczący kadry. Po Piotrku można się spodziewać wszystkiego. Jak mu wyjdzie skok, a potem drugi, to może dolecieć nawet do podium. Ale tak samo prawdopodobne jest w jego wykonaniu coś zupełnie przeciwnego.

"Gazeta Wyborcza"