Do zdarzenia doszło w piątek 29 kwietnia. Mężczyzna w stroju pandy wdarł się do siedziby amerykańskiej stacji Fox i groził, że zdetonuje bombę, jeśli telewizja nie zgodzi się na wyemitowanie filmu o kosmosie i prezydencie Stanów Zjednoczonych, który przyniósł ze sobą. 25-latek tłumaczył strażnikowi, że „rząd w niewłaściwy sposób myśli o wszystkim co jest związane z kosmosie”.
Na miejsce zostali wezwani policjanci. Trzykrotnie ostrzegali mężczyznę i apelowali o to, żeby się poddał. Napastnik odmawiał jakiejkolwiek współpracy, w związku z czym został postrzelony. Mężczyzna w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala.
Mężczyźnie nie udzielono od razu pomocy, bo najpierw zajęli się nim saperzy przy pomocy robota. Rzekomy ładunek wybuchowy, którego zdetonowaniem groził napastnik okazała się być tabliczką czekolady owiniętą folią i oplecioną kablami.