– W wyniku śledztwa kary dyscyplinarne nałożono na 16 wojskowych, w tym generała – przekazał gen. Joseph Votel. Dodał, że wojskowi nie wiedzieli, że zbombardowany budynek to szpital Lekarzy bez Granic. – Piloci błędnie przypuszczali, że szpital jest obiektem talibów – podkreślił.
Amerykanie omyłkowo zaatakowali szpital w Afganistanie
W szpitalu prowadzonym przez organizację Lekarze Bez Granic w afgańskim Kunduz, w wyniku omyłkowego zbombardowania zginęły 42 osoby. Gen. John Campbell dowódca wojsk USA w Afganistanie przeprosił za atak. „Generał Campbell przekazał prezydentowi szczegóły dotyczące ataku i przeprosił” - poinformowała w komunikacie kancelaria prezydenta Afganistanu Aszrafa Ghaniego.
Do ataku doszło w nocy z 11 na 12 marca. Informację o nim przekazała organizacja Lekarze Bez Granic, która prowadzi placówkę szpitalną. W budynku przebywało w czasie ataku ponad stu pacjentów.
Do szpitala wtargnęli terroryści uzbrojeni w ciężką broń. Mieli używać ludzi wewnątrz jako tarcz, kiedy strzelali w kierunku afgańskich sił bezpieczeństwa. Według rzecznika ministerstwa spraw wewnętrznych, od 10 do 15 terrorystów ukrywało się w szpitalu w czasie bombardowania. - Wszyscy terroryści zginęli, ale również straciliśmy lekarzy - przekazał Sedik Sedikki.
Generał John Campbell dowódca wojsk amerykańskich w Afganistanie poinformował, że siły afgańskie prosiły o atak z powietrza ze strony Stanów Zjednoczonych.