– Od 2000 roku rosyjskie wydatki obronne trzykrotnie wzrosły. Na przestrzeni kilku lat zobaczyliśmy wiele nowego zaawansowanego sprzętu, ćwiczeń, znaczne wzmocnienie obecności wojskowej – mówił dziennikarzom Jens Stoltenberg.
Podkreślił, że działania sojuszu mają charakter „obronny, proporcjonalny i nie są sprzeczne z zobowiązaniami międzynarodowymi”.
– Robimy to, ponieważ chcemy wysłać wyraźny sygnał, że trzymamy się razem, dysponujemy odpowiednimi siłami obrony i powstrzymywania, dlatego będziemy reagować w dalszym ciągu – oznajmił sekretarz generalny NATO.
Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu poinformował w środę 4 maja, że Moskwa planuje utworzenie trzech nowych dywizji wojskowych. To reakcja na umacnianie sił NATO. Podkreślono, że Rosja wielokrotnie ostrzegała przed rosnącym zagrożeniem, spowodowanym wzmacnianiem sił Sojuszu Północnoatlantyckiego wzdłuż rosyjskich granic. Nazwano te działania „prowokacyjnymi” i „zagrażającymi stabilności regionalnej i globalnej”.
Czytaj też:
Rosja chce utworzyć trzy nowe dywizje. Dwie z nich na zachodzie