FBI ma 80 tys. dokumentów łączących Arabię Saudyjską z zamachami z 11 września?

FBI ma 80 tys. dokumentów łączących Arabię Saudyjską z zamachami z 11 września?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowy Jork i słupy światła w miejscu wież WTC
Nowy Jork i słupy światła w miejscu wież WTC Źródło:Flickr / Marcela
Były członek komisji badającej zniszczenie WTC twierdzi, że istnieją liczne powiązania pomiędzy Arabią Saudyjską i terrorystami, którzy zginęli w samobójczych zamachach z 11 września.

Według rewelacji Johna F. Lehman FBI jest w posiadaniu około 80 tys. dokumentów dotyczących możliwego wspierania przez Saudyjczyków porywaczy samolotów z 11 września. Były członek komisji badającej przyczyny największego w historii USA zamachu terrorystycznego mówi nawet o "mocnych powiązaniach". Według byłego senatora Boba Grahama szczegóły śledztwa dotyczącego tych zamachów nigdy nie zostały udostępnione komisji badającej przyczyny 11 września.

O nowych dokumentach zrobiło się głośno, kiedy dziennikarze starający się o dostęp do danych, złożyli oficjalny pozew w tej sprawie. Sędzia federalny jest w trakcie rozpatrywania wniosku i zadecyduje, czy ujawnić informacje zawarte w ponad 80 tys. dokumentów. W międzyczasie FBI wydało oświadczenie, w którym całkowicie wykluczyło udział Arabii Saudyjskiej w zamachach.

W środę były Lehman powiedział, że wierzy głęboko w istnienie dowodów na współpracę porywaczy samolotów i członków rządu Arabii Saudyjskiej. "Była cała masa przykładów wspierania zamachowców przez Saudyjczyków, a niektórzy z tych ludzi pracowali dla rządu" - powiedział "Guardianowi". Lehman wspólnie z Grahamem naciska na prezydenta Obamę w sprawie ujawnienia kilkudziesięciu utajnionych stron raportu.

Na łamach "Washington Post" Graham stwierdził, iż odtajnienie pewnych danych pomoże Amerykanom uzyskać odpowiedzi na pytania: jak zamachowcy mogli przeprowadzić swoją operację nie znając angielskiego, nie mając odpowiedniej wiedzy o lotnictwie i nie będąc nigdy wcześniej w USA.

Źródło: Guardian